Lech wyszedł na prowadzenie już w 6 minucie spotkania za sprawą Bułgara Alaksandara Tonewa.Od początku meczu panują trudne warunki do rozgrywania meczu. Temperatura wynosi 0 stopni Celsjusza, a z minuty na minutę coraz mocniej pada śnieg. W tych warunkach lepiej prezentują się goście, mający za sobą już pierwszy gry kontrolne, w tym takie rozgrywane w także w śniegu. To Miedziowi dominowali w pierwszych 45 minutach, a pod koniec pierwszej połowy powinno być 1:1, ale piłkę z linii bramkowej wybił Siergej Kriwets.
Więcej o zgrupowaniu poznańskiego klubu we Wronkach można przeczytać w dzisiejszym numerze Dnia Szamotulskiego.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gości. Strzał Darvydasa Sernasa odbił się od poprzeczki. Z biegiem czasu mecz bardziej się wyrównał i żadna z drużyn nie zaprezentowała nic ciekawego, jednak to Miedziowi częściej byli przy piłce. Dopiero w 69 minucie prowadzenie Lecha podwyższył Vojo Ubiparip. Przy tej bramce duży udział mieli obrońcy gości, zresztą nie pierwszy raz w tym sezonie. Im bliżej końca meczu tym coraz mniej się działo. Zagłębie dążyło do bramki, ale nie udawało im się, nawet ponownie Sernas będąc w sytuacji sam na sam. Nie zdołał wpisać się na listę strzelców.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?