18.11.07 Wpadło małżeństwo poszukiwanych oszustów

Prawie od czterech lat ukrywali się skutecznie przed organami ścigania. Byli poszukiwani kilkoma listami gończymi za oszustwa. Na podstawie sfałszowanych dokumentów wyłudzali, bowiem towary, usługi i zaciągali kredyty. Narazili różne firmy na straty w wysokości ponad 100.000 złotych. Wczoraj Jan G. i Anna G. zostali zatrzymani na Bielanach.

Policjanci zajmujący się poszukiwaniem osób ukrywających się przed organami wymiaru sprawiedliwości systematycznie prowadzą rozpoznanie środowisk przestępczych. Analizując materiały i zbierając informacje docierają do tych, którzy mają wiedzę na temat poszukiwanych przestępców. Efekt ich pracy to zatrzymania osób ukrywających się przed organami ścigania. Zdarza się również i tak, że poszukiwani przestępcy wpadają w trakcie rutynowych kontroli. Podobnie było i tym razem.

Policjanci z Oddziału Prewencji, którzy pełnili wczoraj służbę na Bielanach, zauważyli na ulicy Kasprowicza zataczającego się mężczyznę. Na widok mundurowych próbował on zachować równowagę i niepostrzeżenie oddalić się w kierunku pobliskich bloków. Policjanci nie dali jednak za wygraną i postanowili go wylegitymować. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że Jan G. jest poszukiwany za oszustwa na podstawie listu gończego przez prokuraturę w Złotoryi.

O zatrzymaniu poszukiwanego oszusta bielańscy policjanci natychmiast poinformowali swoich kolegów ze Złotoryi. Wtedy ustalili również, że Jan G. ukrywał się przed organami ścigania od stycznia 2004 roku. Równie długo sprawiedliwości unikała jego małżonka, 40 – letnia Anna G. Okazało się, że kobieta jest poszukiwana za oszustwa pięcioma listami gończymi. Kobieta od razu znalazła się, więc na celowniku kryminalnych. Przypuszczali oni, że może ukrywać się gdzieś na terenie Warszawy. Czynności operacyjne podjęte przez funkcjonariuszy doprowadziły ich do jednego z mieszkań na Bielanach. Nie tracąc ani chwili natychmiast postanowili sprawdzić te informacje.

Kiedy weszli na wytypowaną posesję zastali właścicieli, którzy na pytanie o Annę G. udzielali sprzecznych odpowiedzi. Raz twierdzili, że jej nie znają, innym razem, że mają z nią wyłącznie kontakt telefoniczny. Policjanci byli już pewni, że oszustka ukrywa się w ich domu. Jak się wkrótce okazało, mieli rację. Znaleźli Annę G. w jednym z pomieszczeń na piętrze, gdzie próbował skryć się za regałem. Kobieta, podobnie jak jej mąż, trafiła do policyjnej celi.

Jak ustalili policjanci, małżonkowie w swojej przestępczej działalności posługiwali się sfałszowanymi dokumentami. Na ich podstawie Anna G. wyłudzała towary i usługi od różnych firm. Jej mąż zaciągał kredyty gotówkowe w różnych bankach. Według prowadzących sprawę wartość zobowiązań finansowych zaciągniętych przez Jana G. sięga 100.000 złotych. Jak przyznali sami zatrzymani, przyjechali do Warszawy, gdzie licząc na większą anonimowość chcieli uniknąć sprawiedliwości. Udawało im się to skutecznie aż do wczoraj. Dzięki czujności policjantów trafili za kratki. Wszystko wskazuje na to, że przedsiębiorcze małżeństwo spędzi tam kilka najbliższych lat.