– Z Poznaniem mamy same dobre skojarzenia. Co miesiąc jeździmy na konsultacje lekarskie, które dają nam nadzieję na wyzdrowienie córki. A teraz doszła jeszcze wspaniała inicjatywa banku i biegaczy, która przybliża nas do operacji – mówiła Ewelina Piechocka, mama 2-letniej Tosi.
Podobną opinię wyraziła Anna Maciejewska, mama Julii, rówieśniczki Tosi. – To cudowna akcja, bo biegacze pomogli dzięki niej dzieciom i przy okazji dowiedzieli się o ich problemach zdrowotnych. Moja córka nigdy nie pobiegnie w maratonie, ale chociaż maratończycy przyczynili się do tego, że będzie mogła w przyszłości normalnie żyć – podkreśliła mama Julii.
Wśród uczestników poznańskiej imprezy nie zabrakło też pracowników PKO Banku Polskiego. Jednym z nich był dyrektor Oddziału PKO PB w Grodzisku Wielkopolskim, Marcin Hordecki.
– Biegam od czterech lat, a pięć lat temu przeszedłem operację przeszczepu wątroby. Aby poprawić kondycję chciałem jeździć na rowerze, ale lekarz odradził mi taka formę rekreacji ze względów bezpieczeństwa. Postawiłem więc na bieganie i nie żałuję, bo ukończyłem już dwanaście maratonów, w tym cztery poznańskie. Lubie też startować w ultramaratonach - tłumaczył 40-letni zawodnik.
Według niego 18. PKO Poznań Maraton to czołówka europejska pod względem organizacyjnym. – Dla mnie to trochę taki domowy bieg, bo czuję się jak u siebie. Poznań na tle innych maratonów wyróżnia duże zainteresowanie wśród kibiców. Być może jest to efekt już stosunkowo długiej tradycji – dodał Hordecki.
Tym razem nie złamał on granicy czterech godzin, ale i tak był zadowolony z udziału w biegu. – Zaległości treningowe dały o sobie znać po 21 km. Odcięło mi „prąd”, lecz dalsza lokata za bardzo mnie nie zmartwiła. Najważniejsze, że ukończyłem maraton i przyłączyłem się do akcji charytatywnej naszego banku, tak samo zresztą jak wielu innych biegaczy – przyznał Hordecki.
Jego zdaniem biegaczy trzeba równie mocno podziwiać jak innych amatorów. – Bieganie poprawia samopoczucie, odświeża umysł i daje motywację do życia. Tak samo jak mój wysiłek cenię też to, co robią triathloniści, kolarze czy piłkarze amatorzy – zakończył dyrektor oddziału PKO Banku Polskiego.
W stolicy Wielkopolski w minioną niedzielę bito rekordy na trasie 18. PKO Poznań Maratonu. Po fantastycznym, samotnym biegu i finiszu laur zwycięzcy zdobył zawodnik z Ukrainy, Mykola Jakimczuk, osiągając czas 02:14:30. Tuż za nim na podium stanęli Boniface Nduva (Kenia) z czasem 02:17:56 oraz Włodzisław Pramau (Białoruś) z wynikiem 02:19:46.
Wśród kobiet do zaciętego pojedynku doszło pomiędzy naszą reprezentantką, Dominiką Stelmach a maratonkami z Kraju Kwitnącej Wiśni. Ostatecznie na podium zawodniczki stanęły w następującej kolejności: Haruna Takada z wynikiem 02:40:49, Dominika Stelmach z czasem 02:42:39 oraz Miyu Hatakeyama Miyu z rezultatem 02:42:52.
W rywalizacji na wózkach z napędem pośrednim jako pierwszy na mecie zameldował się Rafał Wilk, a wśród kobiet Anna Oroszowa. Wśród zawodników na wózkach z napędem bezpośrednim triumfowali: Jarosław Wilczyński oraz Joanna Trzcińska.
Najważniejsza informacja dla organizatorów to taka, że bieg ukończyła rekordowa liczba uczestników (6378). Tym samym 18. Poznań Maraton odzyskał pozycję nr 1 wśród polskich maratonów.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?