W istniejącym od 5 lat Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym „Zielony dom” w Koninie mieszka ok. 40 osób. Wszyscy podopieczni ośrodka są w sędziwym wieku i często nie mają już kontaktu z rzeczywistością. Znaleźli się tam, bo wymagają całodobowej opieki.
Właścicielom „Zielonego domu”, w którym takową pomoc otrzymują z końcem roku, skończyła się jednak umowa z miastem na prowadzenie działalności w budynku przy ul. Południowej w Koninie. Od stycznia miał on być adaptowany na cele miejskiego hospicjum. Rozstrzygnięty został już nawet przetrag na firmę, która przeprowadzi remont przy Południowej. Problemem okazały się lokale zastępcze dla pacjentów „Zielonego domu”.
- Władze żądają, żeby pacjenci opuścili budynek na czas remontu . Jest to z pewnością bardziej bezpieczne i wygodne. Zdajemy sobie sprawę, że prowadzenie remontu z pacjentami w środku jest uciążliwe, ale nie niemożliwe, tym bardziej, że w obiekcie cała jedna kondygnacjqa od 3 lat jest nieużytkowana . Jednak projekt dokumentacji adaptacyjnej został opracowany w ten sposób, że nie przewiduje żadnych zabezpieczeń dla pacjentów. Na tę chwilę pacjenci nie mogą zostać umieszczeni w szpitalu, bo nie wymagają hospitalizacji – mówi Marek Olszewski, właściciel „Zielonego Domu”.
Rodziny podopiecznych obawiają się, że nawet jeśli ich najbliżsi trafią do szpitala, to po kilku dniach zostaną wypisani do domów.
- Moja teściowa ma 93 lata. Jest po udarze mózgu, nie chodzi i nie ma z nią właściwie kontaktu. Trzeba ją karmić, zmieniać pieluchy i pilnować przez praktycznie całą dobę. W Zielonym Domu mieszka od 3 lat. Ma tu doskonałą, fachową opiekę. Nie wyobrażam sobie gdybyśmy zostali zmuszeni zabrać ją z powrotem do domu – mówi Piotr Pawlak z Konina.
Przetarg na adaptację budynku przy ul. Południowej wygrało Konińskie Przedsiębiorstwo Budowlane. Remont ma się rozpocząć 31 stycznia. Do tego czasu wszyscy pacjenci „Zielonego Domu” powinni go opuścić. Mimo skracającego się z dnia na dzień czasu nadal nie wiadomo gdzie trafią.
Władze miasta twierdzą, że umowa z „Zielony domem” została rozwiązana ze względu na niedotrzymanie jej warunków. W związku z tym zakład powinien przestać działać z końcem grudnia 2008r. Ze względu jednak na problem z przeniesieniem pacjentów zgodzono się na bezumowne korzystanie z lokalu do czasu kiedy nie uda się tej sprawy rozwiązać.
- Z tego co nam wiadomo od właściciela zakładu pielęgnacyjno-opiekuńczego część z jego pacjentów zostanie zabrana przez rodziny. Prezydent kilkakrotnie zadeklarował, że pomoże umieścić te osoby w odpowiednich placówkach. Trwają uzgodnienia z dyrekcją szpitala w Koninie, która zadeklarowała, że przyjmie pacjentów „Zielonego domu”. Nie będzie zatem takiej sytuacji, że ktoś zostanie bez opieki – mówi Jolanta Stawrowska, rzecznik Urzędu Miasta w Koninie.
Na dwóch piętrach budynku przy ul. Południowej mają powstać trzy formy opieki. Poza hospicjum na 14 łóżek, zostanie tam zorganizowany zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy i poradnia paliatywna. Koszt adaptacji budynku to ok. 3,7 mln zł.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?