Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

25 lat wolności: Poznań rozdaje rzodkiewkę [KOMENTARZ]

Paulina Rezmer
mat. archiwalne
Z okazji 25 lat wolności Urząd Miasta rozda... rzodkiewkę. Biało-czerwona wstążka, kotylion do wpięcia w klapę marynarki, silikonowa bransoletka we flagę, solidarnościowa wlepka na samochód albo chociaż na lodówkę - wszystko byłoby lepsze od tego rolniczego rozwiązania.

Urzędnicy w naszym mieście miewają dobre promocyjne pomysły. Czasem np. rozdają mieszkańcom flagi na okoliczność świąt narodowych i to jest w porządku. Na 25 rocznicę wolnych wyborów Urząd Miasta też postanowił pograć barwami narodowymi. Tym razem jednak na rzodkiewce. Poważnie. Rzodkiewka wolności (jak to rzodkiewka: czerwona na zewnątrz, biała w środku) będzie rozdawana podczas Festiwalu Aktywnych Społeczności Lokalnych. Tak celebruje się w Poznaniu 25 lat wolności.

Czytaj: 25 lat wolności: Poznań rozdaje... rzodkiewkę

Biało-czerwona wstążka, kotylion do wpięcia w klapę marynarki, silikonowa bransoletka we flagę, solidarnościowa wlepka na samochód albo chociaż na lodówkę - wszystko byłoby lepsze od tego rolniczego rozwiązania. Godniejsze.

Nie jest prawdą, że pokolenie wolności - moi rówieśnicy - nie zna, co to partyjna nowomowa i malowanie trawy na zielono. Minęło ćwierć wieku, a urzędnicy nadal powtarzają rytuał goździka. Utarło się przez te lata wolności, że w ramach fetowania kolejnej ,,31 okrągłej rocznicy" obywateli można obdarować czekoladą, rzodkiewką, bananem albo burakiem, do którego wystarczy dorobić odpowiednią filozofię. I tak przyzwalamy na to by powstawały: buraki tolerancji, banany feminizmu, czekolada patriotyzmu, a w Poznaniu - rzodkiewka wolności. Że niby jak? Pijcie mleko, będziecie wielcy - jedzcie rzodkiewkę, będziecie wolni?

Ta rzodkiewka, proszę państwa, której na okoliczność wyprodukowano 3 tysiące opakowań, to warzywo flory ściśle polskiej. Była tu, nad Wisłą, z grubsza rzecz ujmując, od zawsze . Za Piasta Kołodzieja, za Jagiellonów, a potem za Bieruta, Wałęsy i Oleksego. Od stuleci reprezentuje botaniczną rodzinę kapustowatych. Żyje krótko, bo najwyżej dwa lata, więc przemian kulturowo-polityczno-gospodarczych nie pamięta.

A więc co nam po tym warzywie? Ano nic. Się zasieje, się popatrzy jak rośnie, potem się wykopie, pogryzie, połknie, strawi i... no wiadomo, co dalej. Ot, cała filozofia rzodkiewkowej wolności. Trzeba przyznać, że trochę kapuściana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto