Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WSPOMNIENIE - Pamiętamy o tych którzy odeszli

Redakcja

Jerzy Sobociński 1 listopada 2008 - Pomniki pozostały

Miał 76 lat. Był znakomitym polskim rzeźbiarzem, cenionym nie tylko w kraju, ale i w świecie. Stworzył około 130 rzeźb. Pochodził z Pniew, ale po studiach na ówczesnej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych związał się z Poznaniem. W latach 1977–1995 zorganizował aż 10 edycji Biennale Małych Form Rzeźbiarskich. Najbardziej trwałym śladem jego twórczości są pomniki. Wymieńmy choćby Bolesława Chrobrego w Gnieźnie, Tysiąclecia w Pile, Dzieci Wrzesińskich we Wrześni, Kardynała Augusta Hlonda w Poznaniu, Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II w Licheniu. Oprócz wielkich pomników tworzył również rzeźby kameralne. Zajmował się też medalierstwem. Twórczość Jerzego Sobocińskiego była wielokrotnie nagradzana. W 1980 roku razem z synem Robertem otrzymał I nagrodę w konkursie na pomnik Juliusza Słowackiego w Warszawie.

Jan Machulski 20.11.2008 - Popularność zdobył w filmach syna

Aktor, reżyser, wykładowca, twórca z żoną Haliną teatru Ochota. Miał w dorobku wiele wielkich kreacji (m.in. w „Ostatnim dniu lata”), ale popularność przyniosła mu rola kasiarza Kwinty w komedii „Vabank” w reżyserii syna, Juliusza Machulskiego. Znajomi zapamiętali go osobę niezwykle pogodną, dowcipną i inteligentną. Zmarł na zawał w wieku 80 lat.

Benon Miśkiewicz 20.11.2008 - Historyk i polityk

Jako naukowiec zajmował się głównie historią wojskowości. W 1969 r. utworzył Zakład Historii Wojskowości. Był przewodniczącym Rady Naukowej Wojskowego Instytutu Historycznego oraz Komisji Historii Wojskowości Komitetu Nauk Historycznych PAN. Był prorektorem i rektorem UAM. Od 1982 r. do 1987 r. piastował urząd ministra nauki, szkolnictwa wyższego i techniki oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Dorobek naukowy Profesora obejmuje ponad 600 publikacji.

Henryk Kot 24 listopada 2008 - Grafiki, polichromie, kalendarze

Jeszcze 14 listopada ubiegłego roku był na wernisażu swoich prac w Galerii Polan Sto na osiedlu Polan. 10 dni później nie było go już wśród żywych. Odszedł w wieku 81 lat. Henryk Kot był uczniem Wacława Taranczewskiego i chyba to wpłynęło, że był nie tylko malarzem, autorem ściennych polichromii i grafikiem, ale i konserwatorem zabytków. Na swych rysunkach utrwalał Poznań. Utrwalał nie tylko to, co w centrum miasta, ale i na jego peryferiach. Stworzył niezwykłą dokumentację miasta. Przez 15 lat jego rysunki publikowane były na łamach „Głosu Wielkopolskiego” wzbogacone komentarzami Grzegorza Sporakowskiego. Razem opublikowali 600 odcinków serialu „Z teki Henryka Kota”. Prawdziwym rarytasem wydawniczym stały się kalendarze z rysunkami artysty. Oglądając je, można było wędrować po Poznaniu, którego już nie ma.

Wanda Koczeska 15.12.2008 - Zmarła tragicznie warszawska aktorka

Aktorka filmowa i teatralna, od urodzenia związana z Warszawą. Widzom znana z kreacji w takich filmach jak: „Niewinni Czarodzieje”, „Awatar, czyli zamiana dusz” czy „Dziewczęta z Nowolipek”. Występowała w spektaklach telewizyjnego Teatru Sensacji „Kobra”. W 1979 r. odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi. Zginęła w wypadku samochodowym. Miała 71 lat.

Wacław Wilczyński 23 grudnia 2008 - Charyzmatyczny naukowiec i pedagog

Profesor Wacław Wilczyński urodził się w 1923 roku w Gdańsku. W czasie II wojny światowej walczył w Szarych Szeregach i Armii Krajowej. W 1948 roku ukończył Akademię Handlową w Poznaniu. Był uczniem słynnego polskiego ekonomisty Edwarda Taylora.
Prof. Wilczyński był związany z poznańską uczelnią do końca życia. Tam w latach 50. obronił pracę doktorską na temat współczesnych koncepcji konkurencji. Stamtąd też pokolenia studentów wspominają go jako tyleż wymagającego, co charyzmatycznego wykładowcę.
Na przełomie lat 70. i 80. był konsultantem w zespole reformatorskim Leszka Balcerowicza. Był członkiem Rady Ekonomicznej przy rządzie Tadeusza Mazowieckiego, a w latach 1993–97 był szefem Rady Ekonomicznej przy prezesie Narodowego Banku Polskiego. Pisywał felietony ekonomiczne we „Wprost”.

Maciej Kuroń 25.12.2008 - Kucharz z opozycji

Popularny kucharz, społecznik, działacz opozycyjny, syn Jacka Kuronia. W latach 80. działał w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. W czasie stanu wojennego został za działalność opozycyjną usunięty ze studiów w UW, dokończył naukę w Olsztynie. Stał się popularnym dziennikarzem kulinarnym. Wraz z żoną Joanną wychował czworo dzieci. Miał zaledwie 48 lat.

Anna Butka 21 stycznia 2009 - Chleba naszego nie tylko powszedniego...

Anna Butka urodziła się 2 lipca 1977r. Imienniczka św. Anny, patronki piekarzy, absolwentka poznańskiej Akademii Rolniczej, była mistrzem piekarskim i cukierniczym.
Była członkiem najpierw Koła Młodych, ostatnio zarządu Stowarzyszenia Rzemieślników Piekary RP, współorganizowała Forum Piekarstwa na poznańskiej Polagrze, pomagała także organizować podobne na Targach Kieleckich i odbywającym się w Gdańsku Balpieku. Zaangażowała się w promocję rogali marcińskich. Publikowała artykuły w czasopismach branżowych.
Jednak równie ważne były dla niej sprawy ducha. Współtworzyła koło Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży przy parafii św. Józefa w Puszczykowie, działała także w ruchu oazowym. Zaangażowała się w pomoc w budowie drogi krzyżowej w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek w Podrzeczu k. Gostynia.

Jerzy Drabent 22 stycznia 2009 - Poznaniak z wyboru

Miał 54 lata. Był cenionym animatorem kultury najbardziej znanym z konkursów gwary poznańskiej „Godejcie po naszymu” organizowanych najpierw w Domu Kultury Ratajan na osiedlu Piastowskim, a potem w Domu Kultury Jubilat na osiedlu Tysiąclecia. Co ciekawe, był poznaniakiem z wyboru. Pochodził z Wieruszowa. Do Poznania przyjechał na studia. Ukończył prawo na UAM. Tutejsza gwara tak mu się spodobała, że razem z nieżyjącym już dziś Adamem Lewandowskim wymyślili ten konkurs. Za popularyzację gwary otrzymał dwa lata temu Nagrodę im. Stanisława Strugarka. Ale Jerzemu Drabentowi nie tylko gwara poznańska była bliska. Przez 27 lat działał w domach kultury związanych ze Spółdzielnią Mieszkaniową Osiedle Młodych. ODK Jagiellonka, Ratajan, domy kultury na osiedlu Rusa to kolejne etapy Jego działalności.

Jan Łyczywek 29 stycznia 2009 - Marzył o żużlowej ekstralidze

Gdy w 2003 roku został prezesem Klubu Motorowego Ostrów, zapowiedział, że zamierza odbudować dobry wizerunek tej dyscypliny sportu. I rzeczywiście, ostrowski klub szybko zyskał sobie bardzo dobrą opinię wśród działaczy i zawodników. Ci ostatni podkreślali, że jest bardzo dobrze zorganizowany i co najważniejsze, wypłacalny. Robił wszystko, by zbudować zespół, który wywalczy ekstraligę dla Ostrowa. I trzeba przyznać, że drużyna KM-u za jego rządów zawsze była w czołówce I ligi. Został oskarżony w tak zwanej aferze korupcyjnej i wówczas zawiesił swoją działalność w klubie. Sąd uniewinnił go z zarzutów. Po uprawomocnieniu wyroku miał powrócić na fotel prezesa. Niestety, zginął w wypadku samochodowym, miał 53 lata. Do tragedii doszło późnym wieczorem na trasie Świeca – Odolanów. Na ostrym zakręcie wypadł z drogi i uderzył w drzewo.

Henryk Helak 1 lutego 2009 - Wielki autorytet polskiego jeździectwa

Urodził się 21 kwietnia 1927 roku w Poznaniu, tutaj w 1952 roku ukończył studia rolnicze, ale już w 1950 roku rozpoczął pracę w Stadzie Ogierów w Łobezie. Jedna z najwybitniejszych postaci polskiego jeździectwa, znakomity trener, hodowca, sędzia klasy międzynarodowej, organizator wielu imprez hipicznych. Był między innymi pomysłodawcą halowych mistrzostw Polski, które potem przerodziły się w niezwykle prestiżowe międzynarodowe zawody od lat rozgrywane w halach Międzynarodowych Targów Poznańskich.
Od 1956 roku związany ze Stadniną Koni w Iwnie, gdzie wyhodował wiele znakomitych koni, na czele z Pawi-mentem, którego należy uznać za najlepszego polskiego konia pełnej krwi wyhodowanego po II wojnie światowej. Założył Klub Jeździecki Abaria Iwno, tam też rozgrywano z jego inicjatywy zawody o Błękitną Wstęgę Wielkopolski.

Zygmunt Dolczewski 6 lutego 2009 - Czas się zatrzymał

Historyk sztuki, muzealnik i rzeczoznawca w tych dziedzinach. Od 1966 roku był związany był z Muzeum Narodowym w Poznaniu. Od 1981 roku kierował Muzeum Rzemiosł Artystycznych przemianowanym 10 lat później na Muzeum Sztuk Użytkowych. Rozwinął je i wzbogacił jego zbiory. Zorganizował wiele interesujących wystaw. Był autorem licznych publikacji, katalogów i albumów na temat szkła użytkowego, złotnictwa, zegarów i zegarmistrzostwa oraz historii mierzenia czasu. Uważał, że zegary to nie tylko mierniki czasu, ale szczególnie dawniej ozdoby świadczące o prestiżu miast. Ceniono również jego publikacje o palatium na Górze Przemysła i zamku w Gołuchowie. Działał na rzecz popularyzacji sztuki i muzealnictwa. Był prezesem poznańskiego oddziału Stowarzyszenia Historyków Sztuki, działał w Klubie Miłośników Zegarów i Zegarków. Miał 71 lat.

Piotr Stańczak 7.02.2009 - Geolog zamordowany przez talibów

Geolog, który stał się ofiarą cudzej wojny. W zeszłym roku zaginął bez śladu w Pakistanie. Do porwania przyznali się talibowie. Przez 4miesiące strona polska i pakistańska bezskutecznie starały się o jego uwolnienie. Po dramatycznym ultimatum terroryści zamordowali go z zimną krwią. Miał 43 lata. Tragedia i nieskuteczne negocjacje wstrząsnęły Polską.

Jan Bachleda-Curuś 7.02.2009 - Najodważniejszy polski narciarz

Jeden z najwybitniejszych polskich alpejczyków, olimpijczyk z Innsbrucku (1976). Na Podhalu o takich narciarzach jak on mówi się, że kiedy jeździł, to las się giął. Na stoku był szalony, nieposkromiony. Widowiskowy styl i niesłychana brawura sprawiały, że wielu zawodów nie kończył, ale liczbę tytułów mistrza kraju zgromadził niemałą – złote medale zdobywał 19 razy. Miał 58 lat.

Franciszek Starowieyski 23 lutego 2009 - Arystokrata sztuki i mistrz prowokacji

Malarz, plakacista, scenograf i prowokator z arystokratycznymi korzeniami. Pochodził ze szlacheckiego rodu pieczętującego się herbem Biberstein. W swej twórczości lubił posługiwać się estetyką barokową (dlatego też często wykorzystywanym przez niego motywem były nagie, obfite ciała kobiet), łącząc erotyzm z przemijaniem. – Widz oczekuje od twórcy, żeby go zgorszył, obraził i zaszokował – mawiał. Był uczniem profesorów Michała Byliny, u którego uzyskał dyplom oraz Wojciecha Weissa i Adama Marczyńskiego. Studiował na Akademiach Sztuk Pięknych w Krakowie i w Warszawie. Stworzył tak zwany Teatr Rysowania. Nas całym świecie zrealizował ponad 20 takich spektakli. Jednym z nich było tworzenie przez 6 dni w roku 2006 w Poznaniu alegorii wydarzeń Poznańskiego Czerwca 1956. Zmarł w wieku 79 lat.

Kamila Skolimowska 18 lutego 2009 - Uśmiech nie schodził jej z ust, nawet w najtrudniejszych momentach

Gdy odeszła, gazety miały problem ze znalezieniem zdjęcia Kamili, na którym by się nie uśmiechała. Bo Ona nigdy nie traciła pogody ducha. Drugiej takiej osoby w naszym sporcie próżno by szukać. Kamila była wulkanem energii, uśmiechu, ale też niesamowitej kobiecości, choć przecież figury modelki nie miała.
Zmarła nagle 18 lutego. Była z kadrą miotaczy na zgrupowaniu w Portugalii. Przed wyjazdem mówiła przyjaciołom, że nie najlepiej się czuje, że ma kłopoty z oddychaniem, bolą ją łydki. Zaraz po powrocie ze zgrupowania miała iść do lekarza. Nie zdążyła.
Zasłabła podczas jednego z treningów. W drodze do szpitala w Vila Real de Santo António straciła przytomność. Mimo ponadgodzinnej reanimacji lekarze nie zdołali jej uratować. Niestety, jak się później okazało, nie miała większych szans. To był zator tętnicy płucnej. Kamila miała 26 lat.
Największy sukces odniosła jako ledwie 18-letnia dziewczyna. Podczas igrzysk w Sydney wywalczyła złoty medal w rzucie młotem.
Ten ogromny sukces ani trochę nie zmienił Kamili. Nawet przez dzień nie miała kłopotów z „sodówką”. Nie załamywały ją też niepowodzenia na kolejnych wielkich międzynarodowych imprezach. W Atenach była piąta, w Pekinie nie zaliczyła żadnej próby. Pogodnie znosiła brak miejsca na podium. Taka już była. Taką ją zapamiętamy.

Zbigniew Religa 8 marca 2009 - „Włożyłem kawałek zimnego mięsa, i to nowe serce zaczęło żyć”

Tymi słowami Zbigniew Religa wspominał zabieg z 1985 r.
Był to pierwszy w Polsce udany przeszczep serca. Przed operacją na młodego Religę, który właśnie wrócił z edukacji w USA, patrzono nieufnie. Wszyscy mieli ciągle w pamięci nieudany przeszczep, jakiego w 1969 roku dokonali inni słynni kardiochirurdzy. Ale Religa miał wiedzę, umiejętności, determinację i świetny zespół, który sam skompletował. – Słuchaliśmy go tak, jakby opowiadał bajki tysiąca i jednej nocy. Ale szybko przekonaliśmy się, że to nie były fantazje – mówił o nim jego zastępca prof. Andrzej Bochenek. Religa studia medyczne ukończył w Warszawie, ale szkolił się na zagranicznych stypendiach. W 1984 roku objął kierownictwo powstającej kliniki kardiochirurgii w Zabrzu (dziś Śląskie Centrum Chorób Serca). W tym pionierskim ośrodku prof. Religa wykształcił całe pokolenie kardiochirurgów, którzy teraz przekazują wiedzę kolejnym lekarzom. W latach 80. Zbigniew Religa zaangażował się w działalność polityczną. W wolnej Polsce został dwukrotnie wybrany do Senatu. Ukoronowaniem jego politycznej kariery był urząd ministra zdrowia, który sprawował w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Kibicował Górnikowi Zabrze, nałogowo palił papierosy i uważał się za ateistę. Zmarł na raka w wieku 71 lat. Spoczywa na Powązkach.

Paweł Wieczorkiewicz 23 marca 2009 - Historyk otwarty na nowe koncepcje

Obalenie komunizmu to zapewne operacja kontrolowana przez komunistyczne służby specjalne, a i dzisiejsze partie polityczne – niekoniecznie lewicowe – mogą być pod wpływem rosyjskiego wywiadu – to jedna z kontrowersyjnych tez wybitnego sowietologa. Zdecydowanie krytykował decyzję o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego. Uważał, że przywódcy powstania dopuścili się zbrodni i powinni zostać rozstrzelani. Ceniony przez studentów wykładowca, znawca dziejów wojskowości, miłośnik kina i zapalony kibic piłkarski. Profesor Wieczorkiewicz był zawsze chętny do rozmowy i otwarty na odmienne punkty widzenia. Jego małe ciemne mieszkanie w piwnicy domu na warszawskim Muranowie było wypełnione książkami. Potrafił mówić o historii tak barwnie, jak mało kto potrafi opowiadać o teraźniejszości. Zmarł w wieku 61 lat.

Andrzej Stelmachowski 6 kwietnia 2009 - Przyjaciel Polonii, współtwórca III RP

Jeden z twórców III RP i inicjatorów Okrągłego Stołu. – Doprowadził do wielu ważnych i symbolicznych wydarzeń, jak choćby przekazanie insygniów władzy – które znajdowały się na uchodźstwie – władzom w kraju, wybranym w demokratycznych wyborach – podkreśla Andrzej Przewoźnik.
W czasie II wojny światowej walczył w Armii Krajowej, po 1945 roku ukończył prawo i uzyskał tytuł profesora. Specjalizował się w prawie cywilnym i rolnym. Doradca Solidarności, prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie i członek Komisji Episkopatu do spraw Duszpasterstwa Rolników – to niektóre jego funkcje. Zainicjował powołanie Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, którego celem jest wspieranie mniejszości polskich, osób polskiego pochodzenia i Polaków mieszkających poza granicami kraju. Pochowany na cmentarzu na Powązkach.

Jerzy Kuleczka 5 maja 2009 - Potrafił zagrać praktycznie na każdej pozycji

Zmarł w Aus-trii w wieku 54 lat. W ostatnich latach ciężko chorował i niestety przegrał walkę o życie. Jego sportowa kariera związana jest z poznańskim Grunwaldem, w którym występował do 1986 roku. W dorobku ma dwa brązowe medale mistrzostw Polski (1973 i 1977) oraz dwa Puchary Polski (1979 i 1980). W latach 1974–1981 w reprezentacji Polski rozegrał 131 spotkań, w których zdobył 187 bramek. W 1986 roku wyjechał do Austrii, gdzie grał w klubie Koeflach do 1992 roku. Potem tam mieszkał i pracował. Był objawieniem piłki ręcznej, bo już jako 15-latek trenował z pierwszym zespołem Grunwaldu. Dwa lata później był podstawowym graczem zespołu. Był lewym rozgrywającym, ale potrafił zagrać praktycznie na każdej pozycji. Na bramkę rzucał z niesamowitą siłą. Zawsze grał z wielkim zaangażowaniem. Wspaniały człowiek, o gołębim sercu, koleżeński i chętny do pomocy.

Wojciech Szczęsny Kaczmarek 26 maja 2009 - Samorządowiec i poliglota

Jeden z najbardziej znanych i zasłużonych polskich samorządowców. Był współtwórcą reaktywowanego po wojnie Związku Miast Polskich. Przez dwie kadencje kierował nim. W latach 1990–1998 piastował stanowisko prezydenta Poznania. Do 2002 r. zasiadał w Radzie Miasta. Po zakończeniu pracy samorządowca został doradcą w banku PKO BP. Tę funkcję pełnił także po powrocie z Paryża, gdzie w latach 2000–2003 był konsulem Rzeczypospolitej Polskiej. Z wykształcenia fizyk. Ukończył UAM. Z tą uczelnią związał się na długie lata. Pracował także na uczelniach w Paryżu, Zurychu i Orleanie. Pasjonował się historią. Jego matka była Węgierką. Biegle znał angielski, francuski i węgierski. Po francusku i angielsku prowadził wykłady. Władał także rosyjskim oraz w mniejszym stopniu niemieckim. Wszyscy, którzy go znali, podkreślają jego poczucie humoru.

Marek Walczewski 26 maja 2009 - Do teatru chodziło się na Walczewskiego

Był aktorem charakterystycznym, często grał postacie niejednoznaczne, fascynujące i odpychające zarazem. W latach 60. gwiazda teatrów krakowskich: Starego i Słowackiego, a od 1972 roku warszawskich. Grał w Dramatycznym, ale również w Ateneum, Studio i Współczesnym. W kinie Marek Walczewski zadebiutował w „Pasażerce” Munka, później stworzył wiele znakomitych kreacji, m.in. w „Trzeciej części nocy” Żuławskiego i „Śmierci prezydenta” Kawalerowicza. Oglądaliśmy go również w serialach „Polskie drogi” „13 posterunek” i „Wiedźmin”.
Jego ostatnim filmem fabularnym było w 2004 „Ono” Małgorzaty Szumowskiej. Rola chorego na chorobę Alzheimera (na którą zresztą sam cierpiał) ojca głównej bohaterki przyniosła mu nagrodę dla najlepszego aktora drugiego planu na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Miał 72 lata.

Ryszard Urbański 10 czerwca 2009 - Pułkownik do końca był na posterunku

Długim, sprężystym krokiem, zawsze wyprostowany jak struna, przemierzał korytarze Urzędu Miasta Poznania. Gdy go zabrakło, kiedy zmarł w szpitalu w Katowicach, wiele osób było w szo-ku. Ryszard Urbański urodził się 30 czerwca 1950 roku w Aleksandrowie Kujawskim. W 1972 roku ukończył Wyższą Szkołę Wojsk Rakietowych i Artylerii w Toruniu i rozpoczął służbę w jednostce wojskowej w Kwidzynie. Służył tam przez 11 lat. W 1983 roku oddelegowany został do Poznania jako wykładowca Wojskowego Studium Akademii Rolniczej. Karierę samorządowca rozpoczął w 1985 roku, od 1996 roku pełnił funkcję dyrektora – najpierw Miejskiego Inspektoratu Obrony Cywilnej (w tym okresie często można go było zobaczyć w urzędzie w mundurze), później Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa. Odszedł ze służby wojskowej w stopniu pułkownika.

Maciej Frankiewicz 16.06.2006 - Kochał sport i Poznań

Urodzony poznaniak. Studiował na Politechnice Poznańskiej. Był współzałożycielem Niezależnego Zrzeszenia Studentów PP oraz Solidarności Walczącej. Dwukrotnie internowany, trzykrotnie aresztowany i wielokrotnie zatrzymany za działalność polityczną. Znany ze swoich spektakularnych ucieczek z aresztu i ścigany przez bezpiekę. Prowadził podziemną działalność wydawniczą. Od 1994 roku związany z samorządem Poznania, od grudnia 1998 roku – zastępca prezydenta. Odpowiadał za sport, oświatę i kulturę. Inicjator wielu imprez sportowych i kulturalnych w Poznaniu. Miłośnik koni i tradycji polskiej jazdy, pływak, nurek i spadochroniarz. Jego pasją była również wspinaczka górska (zdobył najwyższe szczyty Europy, Afryki i Ameryki Południowej). Zmarł w śremskim szpitalu, gdzie trafił po upadku z konia.

Roman Matysiak 22.06.2009 - Z folklorem przez życie

Był tancerzem i choreografem, któremu najbliższym w życiu stał się folklor. Na początku swej artystycznej drogi tańczył w balecie Opery Poznańskiej. W 1957 roku współtworzył Zespół Pieśni i Tańca „Wielkopolska”, z którym był związany do roku 1994. Współpracował również z zespołami „Cepelia” w Poznaniu, „Zielona Góra” oraz Cygańskim Zespołem Pieśni i Tańca Terno oraz Teatrem im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Ostatnio był również choreografem Zespołu „Lusowiacy”. Wielokrotnie reżyserował również i przygotowywał choreografię na dożynki i inne widowiska plenerowe zarówno w Poznaniu, jak i innych miastach Wielkopolski. Był wychowawcą kilku pokoleń tancerzy, dla których folklor stał się sposobem na życie. Ci, którzy go znali zapamiętali go jako człowieka pogodnego i pełnego fantazji. Odszedł niespodziewanie. Miał 76 lat.

Michael Jackson 25.06.2009 - Ostatni z wielkich gwiazdorów muzyki pop

Nie tylko fani nazywali go królem popu: nawet krytycy przyznawali, że w muzyce dokonał rzeczy niespotykanych. Zresztą liczby mówią za siebie: jego płyty i single (łącznie z nagranymi z Jackson Five) rozeszły się w ok. 500 mln egzemplarzy, co czyni go jednym z najlepiej sprzedających się artystów wszech czasów. Album „Thriller” (1983) do dziś rozszedł się w 109 mln sztuk, co jest absolutnym rekordem. Jego pomysłem jest też słynny moonwalk. Popularnością dorównywał Pres-leyowi i The Beatles, ale w jednym z wywiadów stwierdził, że „jest najbardziej samotnym człowiekiem na ziemi”. Jest w tym sporo prawdy, tym bardziej że jego liczne fobie, kłopoty ze zdrowiem i powtarzające się oskarżenia o pedofilię przyćmiły sukcesy artystyczne. Zmarł niespodziewanie, mając 51 lat, z czego 45 spędził na scenie. Wciąż trwa śledztwo mające wyjaśnić przyczyny śmierci.

Farrah Fawcett 25.06.2009 - Niezapomniany aniołek Charliego

Amerykańska aktorka i producentka telewizyjna. Popularność przyniosła jej rola jednej z trzech tajnych agentek w „Aniołkach Charliego”, serialowym hicie połowy lat 70. Uznawana za jedną z najpiękniejszych aktorek Hollywood jeszcze mając 48 lat, miała sesję dla „Playboya”. Była zaangażowana w działalność przeciwko przemocy w rodzinie. Zmarła na raka w wieku 62 lat.

Zbigniew Zapasiewicz 14 lipca 2009
- Mistrz, który traktował teatr poważnie

Życie jest zjawiskiem bardzo serio, więc można je traktować z dystansem, natomiast teatr to z założenia instytucja nie serio, więc trzeba ją traktować potwornie poważnie – twierdził aktor teatralny i filmowy, reżyser i pedagog. Mistrz aktorskiego rzemiosła, który potrafił zagrać niemal każdą rolę. Świadomy wagi słowa. Człowiek zamknięty, ale i bardzo dowcipny – wspominają aktora jego znajomi. Ukończył warszawską PWST i na tej uczelni pełnił funkcję dziekana Wydziału Aktorskiego. Do ostatniej chwili życia pracował nad rolą Eugeniusza w „Tangu” Sławomira Mrożka. Znany z roli Pana Cogito w kilku spektaklach, które sam wyreżyserował, przenosząc na scenę poezję Zbigniewa Herberta. Wystąpił w ponad 70 filmach, takich jak „Barwy ochronne”, „Bez znieczulenia”, „Panny z Wilka”, „Matka Królów”, „Krótki film o zabijaniu” czy „Suplement”.

Leszek Kołakowski 17 lipca 2009 - Filozof, który poznał marksizm od podszewki

Pełen pogody ducha człowiek, barwny, nawet na tle pełnego osobowości Uniwersytetu w Oksfordzie.
Miał burzliwe życie i nie wypierał się tego. Po wojnie, która odcisnęła piętno na młodym Kołakowskim, wstąpił on do Polskiej Partii Robotniczej. Zachłysnął się ideami komunizmu. Był jednym ze współtwórców warszawskiej szkoły historyków idei, profesorem i kierownikiem Katedry Historii Filozofii Nowożytnej na Uniwersytecie Warszawskim. Kiedy dostrzegł szczeliny w dyktaturze proletariatu i odstępstwa od zasady równości społecznej w codziennym życiu Polski, został zmuszony do emigracji. W 1968 r. za udział w wydarzeniach marcowych odebrano mu prawo wykładania oraz publikowania. Nie potrzeba nam profesorów, którzy szkalują naszą ojczyznę – mówiła o nim komunistyczna władza.
Wyjechał wtedy z Polski i osiadł na stałe w Oksfordzie. Swoje doświadczenia spożytkował w klasycznym dziele „Główne nurty marksizmu”. Zrobił międzynarodową karierę – wykładał m.in. na uniwersytetach Yale, Berkeley i Chicago. Uważany jest za duchowego przywódcę KOR-u, który reprezentował poza granicami. Współpracował z paryską „Kulturą”. Prace naukowe równoważył pierwszej klasy literaturą. Jego ulubionymi formami były aforyzmy i wywodzące się z XVIII wieku powiastki filozoficzne, które nazywał bajkami. Miał 82 lata.

Witold de Mezer 26 lipca 2009 - Na lądzie i w powietrzu

Z urodzenia był warszawiakiem, ale praca ojca sprawiła, że w latach 20. minionego stulecia rodzina de Mezerów przeniosła się do Poznania. W czasie wojny walczył w AK. Po wojnie i ukończeniu Wyższej Szkoły Handlowej trafił do Zakładów Cegielskiego. Ak-owska przeszłość i to, że był bezpartyjny sprawiły, że trzeba było szukać innej pracy. Od 1959 roku pracował w „Expressie Poznańskim” gdzie przez 13 lat zajmował się m.in. problematyką ekonomiczną. Był członkiem Klubu Publicystów Morskich SDP. Odbył trzymiesięczny rejs do Afryki Zachodniej. Jego plonem był cykl reportaży. Gospodarką w latach 1972–74 Witold de Mezer zajmował się również w „Głosie Wielkopolskim”. Trzeci najdłuższy etap Jego dziennikarskiej przygody to dwutygodnik Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej „Wiraże”, w którym działał jeszcze po przejściu na emeryturę w roku 1990. Miał 85 lat.

Sir Bobby Robson 31 lipca 2009 - Był ciałem i duszą angielskiego futbolu

Legenda angielskiej i światowej piłki. Trener, który osiągnął drugi w historii wynik z reprezentacją Anglii. Zajął z nią czwarte miejsce w mistrzostwach świata w 1990 r. Cztery lata wcześniej w Meksyku odpadł w ćwierćfinale z Argentyną po bramce Diego Maradony, którą gwiazdor strzelił ręką. Do historii przeszła wypowiedź wzburzonego Robsona: – To nie była ręka Boga, tylko ręka łajdaka.
Choć z sukcesami prowadził m.in. PSV, Barcelonę czy Porto, nigdy nie udało mu się zdobyć mistrzostwa Anglii.
Od 1992 r. walczył z chorobą nowotworową. Mimo że w ostatnim roku życia poruszał się na wózku, często można go było zobaczyć na stadionach. Przed śmiercią założył fundację swojego imienia, która pomaga ludziom zmagającym się z rakiem. Dziennik „The Guardian” tak podsumował życie Robsona:„Był ciałem i duszą angielskiego futbolu”. Miał 76 lat.

Maciej Zawieja 10 sierpnia 2009 - Wierny kibic „Kolejorza”

Urodził się w Poznaniu. Absolwent UAM. Z wykształcenia historyk. Aktywnie działał w organizacjach studenckich. Był wiernym kibicem „Kolejorza” (organizował Uczelniany Klub Kibica). Należał także do Stowarzyszenia Wiara Lecha. Od początku był związany z Górczynem. Pracę samorządowca zaczynał jako radny Rady Osiedla Górczyn. Pracował w POSiR, biurze senatorskim prof. Marka Ziółkowskiego, a ostatnio w Urzędzie Marszałkowskim. W 2006 r. wystartował w wyborach samorządowych z listy PO. Został najmłodszym radnym. W Radzie Miasta pracował w komisjach: samorządowej, oświaty i wychowania, kultury fizycznej i turystyki, doraźnej komisji ds. reformy jednostek pomocniczych miasta. Zmarł 10 sierpnia w Koszalinie. Do tutejszego szpitala trafił po wypadku samochodowym, w którym zginęli jego żona i kilkumiesięczny syn.

Jerzy Krasuski 14 sierpnia 2009 - Dociekliwy badacz historii Niemiec

Był znawcą historii XIX i XX wieku, a zwłaszcza dziejów Niemiec i stosunków polsko-niemieckich. Do badań naukowych podchodził bez „fobii niemieckiej”, choć powody do uprzedzeń mógłby mieć, bo w czasie wojny – jako 9-letni chłopiec – został przez Niemców wraz z rodziną wysiedlony z Poznania do Generalnego Gubernatorstwa. Stopnie kariery naukowej osiągał na UAM, ale przez wiele lat (1956–2000) pracował w Instytucie Zachodnim w Poznaniu. Wykładał także na uniwersytetach w Bonn (Niemcy) i Buffalo (USA), a od 2000 roku był profesorem w poznańskiej Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa. Wchodził w skład Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej. Napisał ponad 20 książek, w tym „Historię Rzeszy Niemieckiej 1871–1945” oraz „Historię Niemiec”. W 2005 roku osiadł w Krakowie i tam zmarł w wieku 79 lat.

Zofia Komedowa-Trzcińska 20 sierpnia 2009 - Była muzą jazzu

Zmarła po długiej i ciężkiej chorobie. 13 listopada skończyłaby 80 lat. Była żoną, a także menedżerem urodzonego w Poznaniu i tu działającego przez wiele lat wybitnego polskiego kompozytora i pianisty jazzowego Krzysztofa Komedy-Trzcińskiego. Współtworzyła Krakowski Klub Jazzowy i pierwsze jazzowe festiwale w Sopocie. To dzięki jej talentowi negocjacyjnemu udało się załatwić dla Komedy trzyletni kontrakt z hollywoodzką wytwórnią Paramount zobowiązujący kompozytora do napisania muzyki do trzech filmów rocznie.
Swoje wspomnienia z tamtych czasów opublikowała w książce „Zośka, Komeda i inni”. Wiosną tego roku okazała redakcji dziennika „Polska Głos Wielkopolski” pomoc i życzliwość przy wydaniu płyty „Komeda gra standardy” zawierającej pochodzące z lat 1956–57 nagrania Sekstetu Komedy.

Patrick Swayze 14 września 2009 - Najlepszy tancerz wśród aktorów

Zadebiutował w komedii „Skatetown” w roku 1979. Tam dostrzegł go Francis Ford Coppola i zaangażował do filmu „Outsiderzy”. Międzynarodową sławę przyniosły mu miniserial telewizyjny „ABC” i wielki szlagier małego ekranu „Północ – Południe”.
Po sukcesie tego serialu w roku 1985 dwa lata później w filmie „Dirty Dancing” (w Polsce znanym jako „Wirujący seks), gdzie kreował rolę instruktora tańca, zaprezentował swój talent taneczny, a także możliwości wokalne i autorskie, wykonując własną piosenkę „She’s Like A Wind”. Stał się wówczas najbardziej pożądanym aktorem, a zarazem ikoną muzycznego kina tamtych lat. A tańczyć zaczął, gdy w młodości ciężka kontuzja kolana zmusiła go do rezygnacji z futbolu amerykańskiego. W styczniu ubiegłego roku stwierdzono u ak-tora uznawany za bardzo trudny do wyleczenia nowotwór trzustki. Zmarł mając 57 lat.

Marek Edelman 2 października 2009 - Przywódca powstania w getcie, opozycjonista i lekarz kardiolog

Osobowość. Człowiek trudny i uparty. Walczący bohater, krytyczny wobec Polaków, ale nie zgorzkniały – tak wspominają Marka Edelmana znajomi. Powstaniec, kardiolog, działacz opozycji demokratycznej w PRL, odznaczony Orderem Orła Białego. Podczas wojny działał w żydowskiej partii socjalistycznej Bund. Był współzałożycielem Żydowskiej Organizacji Bojowej. Po śmierci Mordechaja Anielewicza przejął dowództwo powstania w getcie. Po wojnie zamieszkał w Łodzi. Ukończył studia medyczne, specjalizował się następnie w kardiochirurgii. Mimo że próbował odnaleźć się w rzeczywistości powojennej, nie dawała mu spokoju przeszłość. „Dla niego powstanie trwa” – pisał o nim Jacek Kuroń w „Tygodniku Powszechnym”. Marek Edelman wspólnie z prof. Janem Mollem byli pionierami leczenia zawału serca poprzez odwrócenie krwiobiegu. Jego lekarska dewiza brzmiała: nie ma chorego serca, wątroby czy nerek, tylko jest chory człowiek. W działalność opozycyjną zaangażował się w latach 70. Związał się z Komitetem Obrony Robotników, a następnie z Solidarnością. Po 1990 roku był m.in. członkiem Unii Wolności. „Lubił ludzi, chociaż nie miał łatwego charakteru. Byłam przygotowana na jego krzyki” – wspominała Izabella Cywińska. Miał 87 lat. Pochowany z wojskowymi honorami na cmentarzu żydowskim w Warszawie.

Maciej Rybiński 22 października 2009 - Niepoprawny felietonista, który patrzył na świat z przymrużeniem oka

Nie wiem, dlaczego uznano mnie za dżentelmena, i do tego wpływowego. Przecież tak naprawdę nikt nie ma na mnie wpływu – pisał felietonista. Dziennikarz, publicysta, satyryk, współautor scenariusza serialu „Alternatywy 4”, pisarz, laureat Nagrody Kisiela. Jego erudycyjne i niepoprawne politycznie teksty publikowane w „Rzeczpospolitej” czy „Fakcie” wywoływały lawinę komentarzy. Potrafił jak mało kto zgryźliwie puentować bieżące wydarzenia. Urodził się w Warszawie.
„Mojemu przyjściu na świat towarzyszyły trzy wydarzenia – ostatni nalot Luftwaffe na stolicę, pierwsza wiosenna burza z piorunami oraz wysadzanie przez saperów zatoru lodowego. To tłumaczy moje dalsze perypetie życiowe, a jak twierdzi żona, także charakter” – pisał. Ukończył polonistykę. Debiutował jako dziennikarz sportowy, następnie pisał m.in. w studenckim tygodniku „ITD”. Internowany w stanie wojennym, wyjechał na emigrację na kilkanaście lat wraz z rodziną. Tam m.in. współpracował z Sekcją Polską BBC. „Wróciłem do Polski za Buzka i zaraz poczułem się lepiej. Czy to Buzek czy Miller (czy to horror, czy thriller), Kaczyński czy Tusk, wszyscy nic innego nie robią, tylko zamartwiają się, jak poprawić mi byt” – pisał. Znajomi wspominają go jako człowieka z dużym poczuciem humoru i dystansem do siebie. Zmarł niespodziewanie w wieku 64 lat.

Aleksander Wiecanowski 10.10.2009 - Dobry motywator i wspaniały wychowawca

Zmarł w niemieckim Kiel w wieku 72 lat. W ostatnich miesiącach bardzo ciężko chorował, chociaż jeszcze w maju tego roku był w znakomitej formie podczas 80-lecia wielkopolskiej piłki ręcznej. Jako zawodnik występował w AZS Poznań oraz Grunwaldzie. Z nazwiskiem trenera Wiecanowskiego wiążą się największe sukcesy piłkarzy ręcznych Grunwaldu Poznań. Pod jego wodzą wojskowi wywalczyli jedyny w historii tytuł mistrza Polski w 1971 roku. Zdobyli też srebrny (1972) i dwa brązowe medale (1970, 1973) mistrzostw Polski. W latach 1980–82 był II trenerem reprezentacji Polski, która wywalczyła brązowy medal mistrzostw świata 1982. W 1986 roku wyjechał do Niemiec, gdzie był trenerem piłki ręcznej, ale też tenisa. Był znakomitym trenerem, a do tego doskonałym motywatorem. Był też wspaniałym wychowawcą i po prostu dobrym człowiekiem.

Tomasz Wójtowicz 13.10.2009 - Dwie pasje – żużel i muzyka

Zwyczajnie, po ludzku, trudno pogodzić się ze stratą, kiedy nagle, po krótkiej i ciężkiej chorobie, odchodzi ktoś mający zaledwie 42 lata. Tomasz Wójtowicz był prezesem i współzałożycielem Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego. Jego największymi namiętnościami były – sport żużlowy i muzyka. Niegdyś grał na gitarze w poznańskiej formacji rockowej Bastion. Zawsze tryskał energią i pomysłami. Życzliwy. Miał świetne kontakty ze sportowcami, trenerami i kibicami. Nigdy nie liczył godzin spędzonych w klubie na stadionie w Lasku Golęcińskim. W dobie kryzysu ekonomicznego, z powodu trudności, rąk nigdy nie załamywał. Poznańskie Skorpiony na ligowej żużlowej mapie kraju zadebiutowały wiosną 2006 roku, a już jesienią żółto-czarni awansowali do I ligi. Żużlowcy ścigają się w niej od trzech lat. – Po Nim została pustka – mówi Zbigniew Jąder, trener Skorpionów.

Leszek Nowak 20.10.2009 - Był marksistą do końca

Uważany był za jednego z najwybitniejszych, jeśli nie najwybitniejszego polskiego filozofa po II wojnie światowej. W 1965 roku ukończył prawo na Uniwersytecie Adama Mickiewicza, rok później filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Był uczniem profesorów Zygmunta Ziembińskiego, Czesława Znamierowskiego, Jerzego Giedymina i Janiny Kotarbińskiej. W dwa lata od ukończenia studiów obronił doktorat z filozofii. Potem razem z profesorami Jerzym Kmitą i Jerzym Topolskim współtworzył poznańską szkołę metodologiczną. Do końca życia pozostał marksistą, chociaż w 1980 rzucił legitymację PZPR, angażując się w działalność NSZZ Solidarność. W stanie wojennym był internowany. W 1985 roku za publikacje w prasie podziemnej wyrzucono go z UAM. Przywrócono go do pracy w roku 1989.
Żył 66 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: WSPOMNIENIE - Pamiętamy o tych którzy odeszli - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto