18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań - Dzieci wpadły pod lód. 13-latek nie żyje

Krzysztof M.Kaźmierczak
Czterech z pięciu ślizgających się na lodzie chłopców wpadło wczoraj do stawu w rejonie Kopaniny w Poznaniu. Trzech z nich wydobyli z wody przechodnie, jednego dziecka nie udało się uratować.

Dziecko zginęło pod lodem: 13-latek nie żyje - film

Do tragedii doszło w najbardziej niebezpiecznej części stawu, gdzie w ostatnich dniach lód już częściowo stopniał. Krótko po godz. 14 ktoś zadzwonił na telefon alarmowy informując, że w Stawie Baczkowskim toną dzieci. W tym czasie trwała już akcja ratunkowa. Prowadzili ją dwaj młodzi mężczyźni, którzy przechodząc w pobliżu zauważyli, że pod grupą chłopców ślizgających się na stawie załamał się lód. Ich postawie dzieci zawdzięczają życie. Nie udało im się jednak uratować wszystkich tonących.

Strażacy dotarli na miejsce tragedii po kilkunastu minutach. Udzielili pomocy trzem wyłowionym chłopcom oraz mężczyznom, którzy ich uratowali. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitali. Jednego z chłopców, najbardziej wychłodzonego i podtopionego odtransportowano do szpitala śmigłowcem. Życiu dzieci nie zagraża niebezpieczeństwo.

Poszukiwaniami czwartego chłopca, który wpadł do jeziora, zajęli się płetwonurkowie. Odnaleźli go dopiero po kilkudziesięciu minutach. Były już nikłe szanse na to, by nastolatek przeżył, ale mimo wszystko próbowano go reanimować.

Ofiary niebezpiecznych zabaw na lodzie są w wieku 12-13 lat. Okoliczni mieszkańcy nie wiedzą skąd chłopcy pochodzą. Wiadomo, że nie mieszkali na ulicach sąsiadujących ze stawem. Bezpośrednim świadkiem wydarzeń był kolega ofiar. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że chłopiec wszedł wraz z nimi na lód, ale zdążył uciec na brzeg.

- Byłem tu przedwczoraj robić zdjęcia. Już wtedy w tym miejscu, gdzie doszło teraz do tragedii, w dwóch miejscach nie było lodu - powiedział nam Arkadiusz Kubale, pokazując na dowód tego zdjęcia w swoim aparacie fotograficznym.

- W tych stawach straciło w ostatnich latach życie już kilka osób. Ale zimowych tragedii sobie nie przypominam. Ten rejon jest niebezpieczny cały rok. Na dnie jest wiele uskoków i jest ono muliste. Najbardziej grząsko jest właśnie w tej części stawu, gdzie wpadli ci chłopcy - mówi Przemysław Bartkowiak, były radny z osiedla Górczynek.

Staw Baczkowski ma od 2 do 6 metrów głębokości. To jeden z kilkunastu sztucznych zbiorników wodnych utworzonych na Górczynie i Świerczewie w wyniku wydobywania gliny w okresie przed i powojennym. Oczka nazywane są szachtami lub stawami junikowskimi. Są miejscem lubianym przez wędkarzy i celem spacerów mieszkańców okolicznych osiedli. To z nich pochodziły dzieci, pod którymi załamał się lód.

Po zakończeniu akcji ratunkowej wyjaśnieniem okoliczności tragedii zajęli się policjanci z komisariatu na Grunwaldzie. - Ze względu na stanowisko prokuratora nie ujawniamy obecnie bliższych okoliczności dotyczących tego zdarzenia - powiedział nam wieczorem Andrzej Borowiak, rzecznik poznańskiej policji.

- Trwa odwilż, pogoda w żadnym wypadku nie pozwala na wchodzenie na lód. Nawet, gdy wydaje się, że jest on gruby to w rzeczywistości jest kruchy, kaszkowaty. Każde wejście nataki lód może zakończyć się tragedią - ostrzega Michał Kucier-ski, rzecznik poznańskiej straży pożarnej.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto