WOKÓŁ NAS > Rolnik z Roszek skarży się, że spółka wodna nie powiadomiła go o pracach i zniszczyła mu łąkę rolnik z Roszek (gm. Krotoszyn) dowiedział się o prowadzonych pracach od sąsiada, który zauważył koparkę na jego polu.
–Nikt mnie wcześniej o niczym nie powiadomił – twierdzi rolnik, pragnący zachować anonimowość. –Gdybym wiedział, że koryto rzeki będzie w tamtym dniu oczyszczane, to podstawiłbym przyczepę i wywiózłbym namuł w inne miejsce. Nie byłoby problemu. A tak zostałem z hałdami ziemi, pełnymi kamieni. Jak teraz będę kosić trawę? Mam małą łąkę i na dodatek mi ją zniszczono.
– O wszystkich planowanych działaniach zawiadamiamy sołtysów oraz przewodniczących spółek wodnych w danych wsiach –mówi Zenon Naskręt, kierownik Związku Spółek Wodnych w Krotoszynie. – Renowację Rowu Orpiszewskiego przeprowadzamy na zlecenie Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu. Jest to ciąg państwowy, odprowadzający wodę do rzeki głównej. Musi być drożny, by mógł spełniać swoją rolę i by nie dochodziło do podtopień.
Kierownik krotoszyńskiego ZSW jest zaskoczony pretensjami rolnika z Roszek. Zapewnia, że jego podwładny poinformował wcześniej odpowiednie osoby. Nie wierzy także, że rolnik nic nie wiedział o prowadzonych pracach. Uważa, że na wsi takie wieści rozchodzą się błyskawicznie, bo ludzie widzą, co się dzieje na polach.
– Nie ma takiej możliwości – zaprzecza Eugeniusz Marek, przewodniczący spółki wodnej w Orpiszewie.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
