Jeszcze w styczniu media podawały, że oficjalnym sponsorem piłkarzy Warty Poznań została jedna z poznańskich firm deweloperskich. Jednak od pewnego czasu zarówno spółka, jak i klub oficjalnie zaprzeczają, by ze sobą współpracowały. Czyżby dlatego, że prezesem firmy mającej wspierać piłkarzy jest osoba skazywana za różne przestępstwa?
Oficjalna wersja dotycząca ostatnich zmian w Warcie Poznań brzmi tak: piękna pani Izabella postanowiła uratować zadłużony poznański klub i została prezesem jego sekcji piłkarskiej. Bo ta była modelka Playboya to miłośniczka sportu, która nie może patrzeć na upadek Warty, klubu z 99-letnią historią. A pieniądze na transfery zawodników, ich pensje czy zgrupowania wykłada jako "osoba prywatna" prowadząca agencję modelek.
Tej opowieści towarzyszy hasło "Zielona rewolucja" oraz zakrojone na szeroką skalę akcje marketingowe. Uśmiechnięta pani prezes rozdaje bezpłatne bilety na mecze, pomaga potrzebującym i dlatego wspólnie z klubem wspiera hospicjum, dzieci chore na autyzm, pojawia się na festynie fundacji Barka. Występuje także w telewizji i na billboardach, a piłkarze ubrani w garnitury rozdają poznaniankom kwiaty z okazji Dnia Kobiet. Rzecz jasna te akcje odbywają się w świetle telewizyjnych kamer, a wystąpienia pani prezes są uzgodnione ze specami od PR. Ale to detale, których w oficjalnej wersji się nie porusza.
Rzeczywistość, ta mniej oficjalna, jest nieco inna, a przede wszystkim pozbawiona lukru i marketingowego opakowania. Bo tak naprawdę w "Zielonej rewolucji" nie o filantropię, lecz o biznes chodzi. W poznański klub w styczniu zaangażowała się bowiem pewna firma deweloperska. Jej prezes to skazywany za przestępstwa Jakub P., który zajmował się m.in. przemytem papierosów. Pani Izabella jest jego żoną, a w rodzinnej firmie pełni funkcję wiceprezesa. O spółce budowlanej nieoficjalnie mówi się, że weszła do Warty, bo chce inwestować na gruntach, na których mieści się zasłużony klub.
- Zastanawia mnie, że ludzie szukają w naszym działaniu jakiegoś ukrytego celu - tak odpierał te spekulacje w styczniowym wywiadzie dla "Głosu Wielkopolskiego" Jakub P., prezes firmy i mąż Izabelli. Ale po chwili dodał. - Nie jestem filantropem. W ciągu kilku ostatnich dni strona naszej firmy miała 6000 otwarć. To tyle, ile było przedtem w ciągu całego miesiąca... Wiecie, ile kosztuje reklama... Warta będzie finansowana z naszego budżetu reklamowego, który jest duży.
Z naszych informacji wynika, że firma Jakuba P. jest mocno zainteresowana inwestycjami w grunty na poznańskiej Wildzie, na których mieści się klub. Chodzić ma o boiska treningowe, korty tenisowe czy teren giełdy kwiatowej. Jeden z naszych informatorów twierdzi wręcz, że miasto już przekazało klubowi te grunty. Kolejnym krokiem miałyby być rzekomo inwestycje budowlane na tym terenie.
- Do przekazania gruntów nie doszło, ale rzeczywiście odbyły się pewne rozmowy na ich temat między przedstawicielami Warty a Wydziałem Gospodarki Nieruchomościami - przyznaje Rafał Łopka z biura prasowego Urzędu Miasta. - Rozmowy dotyczyły stanu prawnego gruntów oraz zadłużenia, które klub ma wobec miasta. Ruch w sprawie gruntów należy teraz do pani prezes klubu i czekamy na propozycje. Ale gdyby miało dojść do przekazania gruntów klubowi, to zgodę na to musieliby jeszcze wyrazić poznańscy radni.
Więcej w wydaniu Głosu Wielkopolskiego
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?