Niejednego pasażera podróżującego "stopiątką" bulwersują ciepłe, a często wręcz gorące grzejniki przy podłodze. Czasem któryś głośno skomentuje, inny wykrzyczy, co o tym myśli, jeszcze inny - wyzwie motorniczego.
- W tramwajach tego typu motorniczy nie ma nawet możliwości włączenia czy wyłączenia grzania. Podobnie jak nawiewu chłodnego powietrza. Wszystkiemu winna jest sama konstrukcja pojazdów - wyjaśnia Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK. - Bardzo nam przykro, że pasażerowie narażeni są na tego typu niedogodności.
"Stopiątki" to tramwaje ponad 40-letnie. Są stare, a więc mało nowoczesna jest również ich konstrukcja.
- Mają wadliwą wentylację - mówi Iwona Gajdzińska. - Gdy się zepsuje, gorące powietrze, które powinno być wydmuchiwane na zewnątrz, trafia do wnętrza pojazdu - tłumaczy.
Zobacz też: Krakowskie "wahadła" jeżdżą po Chartowie
Niestety, wentylacja w tych tramwajach psuje się bardzo często. Latem MPK częściej niż w innych porach roku sprawdza, czy nic "nie wysiadło". Kontrole prowadzone są nie tylko w zajezdniach, ale również po wyjeździe tramwaju na linię.
Kiedy awaria zostanie wychwycona, pojazd zjeżdża do zajezdni. Jednak nie tylko wentylacja odpowiada za temperaturę w pojeździe. Winne jest także podwozie tramwaju, które bardzo szybko się nagrzewa i oddaje ciepło do części pasażerskiej.
- Jest to niespotykane w innych tramwajach - twierdzi Gajdzińska. - Między innymi dlatego zaczynamy się pozbywać "stopiątek". Im więcej będziemy mieli Moderusów Beta i Tramino, tym mniej "stopiątek" będzie jeździło po poznańskich ulicach. I komfort jazdy komunikacją miejską zdecydowanie wzrośnie.
W tym roku poznańskie MPK zamierza sprzedać około czterdziestu "stopiątek". Pierwsi chętni już są: to dwie inne firmy przewozowe z kraju. Jeśli negocjacje zakończą się sukcesem i dojdzie do transakcji, już wkrótce nasze tramwaje będą mogły grzać pasażerów w innych polskich miastach.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?