Akcja ważenia tornistrów w Szkole Podstawowej nr 3 w Piotrkowie
- Chcemy zwiększyć kompetencje i rodziców i nauczycieli, higienistek szkolnych i samych uczniów w zakresie kształtowania prawidłowej sylwetki, bo wiadomo, że jeżeli dziecko już od najmłodszych lat będzie chodziło z przeciążonym plecakiem, nie będzie dbało o swoją postawę, sylwetkę, to później oprócz tego, że na bieżąco będą występowały bóle pleców, to jeszcze w przyszłości będą schorzenia ortopedyczne, neurologiczne, więc już dziś trzeba zadbać o to, żeby dziecko umiało spakować tornister, a rodzice wiedzieli, że trzeba sprawdzać, co dziecko zabiera ze sobą do szkoły - mówi Wiesława Kozińska, rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Piotrkowie. - Jak dajemy drugie śniadanie i butelkę z wodą czy napojem, to żeby to było lekkie opakowanie, żeby plecak sam w sobie był lżejszy. Rodzice jak kupują zeszyty, to żeby wybierać te, które mają cienką okładkę, a nie grubą tekturową, bo to wszystko się składa na wagę.
Sanepid zwraca uwagę, by ciężar plecaka nie przekraczał 10-15 procent masy ciała dziecka. Wiadomo jednak, że komplet książek, zeszytów i ćwiczeniówek potrafi ważyć dużo więcej. Na przykład Maks z piątej klasy jednej z piotrkowskich podstawówek waży 34 kg, a jego szkolny plecak prawie 7 kg i nie ma w nim nic, czego nie musiałby zabrać do szkoły.
- Dlatego prosimy rodziców, żeby kontrolować, co dziecko zabiera, bo często zabiera zbędne przedmioty, np. zabawki w klasach I-III. Dyrektorów prosimy zaś, by zapewnili dzieciom szafkę lub półkę, na której dziecko będzie mogło zostawić swoje książki - dodaje Wiesława Kozińska.
- Ta pani widziała to pewnie w amerykańskim serialu - zżymają się rodzice. Podkreślają, że nie da się zostawić w szafce wszystkich podręczników, bo w domu też trzeba z nich korzystać. - Prawie każdy przedmiot ma DWIE książki i obie trzeba nosić. Plus oczywiście zeszyty. Tak samo z materiałami na zajęcia. Do tego woda, kanapka, farby, blok, strój na WF, piórnik, książki... - dodają.
Podczas akcji sprawdzono tornistry uczniów dwóch klas. Podobno tylko cztery z nich były zbyt ciężkie. Tej informacji nie możemy jednak zweryfikować, bo dziennikarzy i fotoreporterów nie wpuszczono do pomieszczenia, w którym odbywało się zapowiedziane wcześniej ważenie tornistrów. Tomasz Trzaskacz, dyrektor piotrkowskiej delegatury Łódzkiego Kuratorium Oświaty, tłumaczył to jednym magicznym słowem: "RODO".
Sanepid zapewnia, że akcja ważenia szkolnych tornistrów nie jest jednostkowa i podobne już się odbywały. Owszem, ostatnia była trzy lata temu... Tym razem jednak kontrole zapowiadane są na cały październik we wszystkich klasach szkół podstawowych.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?