18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anarchiści nadal czekają na drukarnię

TR
Archiwum
Anarchiści z Rozbratu czekają na decyzję ministra ws. budynku po dawnej drukarni. Wciąż nie wiadomo jednak do kogo należy obiekt przy Pułaskiego.

Minister rolnictwa, który do końca roku miał zakończyć postępowanie zwrotowe wszczęte z wniosku spadkobierczyni przedwojennych właścicieli, nie zdążył podjąć decyzji. Budynek oficjalnie wciąż należy do miasta, które nie zrezygnowało z planów przekazania go Rozbratowi. - Z naszej strony nic się nie zmieniło - zapewnia Jarosław Pucek, dyrektor ZKZL.

200 tys. złotych - na tyle anarchiści wycenili remont drukarni, którą mają przejąć na zasadzie "budynek za remont". Włożyć w nią tyle pieniędzy, a potem ją oddać? Dlatego do czasu wyjaśnienia sytuacji prawnej budynku chcą ulgowego traktowania.

Czytaj także: Rozbrat otrzyma drukarnię przy Pułaskiego

Ich argumenty niekoniecznie trafiają w ZKZL na podatny grunt. - Nie mamy żadnego wpływu na to, kto, kiedy i z jakimi roszczeniami występuje - mówi Jarosław Pucek. - Nie uważamy tego za przeszkodę w wynajęciu budynku. Rozumiem obiekcje Rozbratu, ale nie możemy czekać w nieskończoność. Jeżeli pojawi się inny chętny, poprosimy Rozbrat o jednoznaczną deklarację.

Fragment oświadczenia Kolektywu Rozbrat:

"Choć ZKZL utrzymywał, że status prawny obiektu jest unormowany, wszystko wskazuje na to, iż miasto wiedziało o roszczeniach, a pomimo to postanowiło obiekt zaoferować Rozbratowi. Miasto wie też, że w przypadku zgłoszenia takich roszczeń i gdyby okazały się one słuszne, właściciel może dochodzić odszkodowania za bezprawne użytkowanie nieruchomości. Ubiegający się o odzyskanie nieruchomości - jej domniemani właściciele - wnioskowali do miasta i Rozbratu o nie podpisywanie żadnej umowy w sprawie "drukarni".

Czytaj także: Sołacz - Anarchiści nie dostaną starej drukarni przy Pułaskiego?

Pomimo tych okoliczności ZKZL próbuje jednostronnie narzucić umowę najmu nie uwzględniającą w żaden sposób nieunormowanej sytuacji formalno-prawnej obiektu. Projekt umowy przewiduje m.in. poniesienie niebagatelnych nakładów remontowych (200 tys. zł) i dużych kosztów bieżących, w momencie kiedy działka wraz z budynkiem, w każdej chwili może stać się własnością osoby trzeciej.

Według zgodnej opinii poproszonych o nią naszych prawników i ekspertów od nieruchomości, umowa jest dla najemcy generalnie skrajnie niekorzystna, zwłaszcza w obecnej formalno-prawnej sytuacji obiektu.

Czytaj więcej na stronie Głosu Wielkopolskiego

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto