Śpiewała, tańczyła i grała na gitarze przez prawie dwie godziny. Energię, jak wyznała, czerpie od fanów, którzy przychodząc na koncerty bawią się przy jej piosenkach.
- Z fanami jest mi raźniej - przyznała artystka tego wieczoru. Tym razem zaproponowała swym sympatykom swoistą podróż przez historię polskiej piosenki. Z jednej strony promowała bowiem utwory z czasów jej dzieciństwa pochodzące z najnowszej płyty "50", z drugiej sięgnęła do swoich starszych przebojów.
O tym jak bardzo fani są potrzebni Rodowicz można się było przekonać właśnie podczas prezentacji piosenek z krążka "50". Do ich wspólnego wykonania piosenkarka zaprosiła troje spośród stojących tuż przy barierkach swych sympatyków. Chodziło nie tylko o wspólne śpiewanie, ale również o rytmiczne kołysanie biodrami podczas kolejnych zaaranżowanych w swingowych rytmach utworów. Ale dla fanów Maryli Rodowicz takie wyzwania nie były trudne. Tak było podczas wykonania "Cichej wody" jak i "Czerwonego autobusu".
Spośród własnych najstarszych utworów Rodowicz zaproponowała m.in. akustyczne, countrowe hity jak "Ballada wagonowa" i "Dzięcioł i dziewczyna". W "nowszym, bo mający około 30 lat przeboju "Wsiąść do pociągu" inicjatywę przejęli fani, których głosy zdominowały głos wokalistki.
Były ballady i przeboje z lat 50., ale i również i rockowe piosenki jak "Szparka sekretarka" oraz jeden z największych szlagierów Rodowicz "Małgośka" tym razem w wersji znacznie bogatszej od pierwowzoru bowiem współwykonawczyni piosenki, śpiewająca w chórku towarzyszącym artystce, Natalia Kaczorowska... rapowała.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?