Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Biznesmeni" próbują zarabiać na Euro 2012

Piotr Brzózka
Nie opadła jeszcze euforia po decyzji UEFA, która przyznała Polsce prawo do organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej, a niektórzy zaczęli liczyć, ile mogą zarobić na tej imprezie.

Nie opadła jeszcze euforia po decyzji UEFA, która przyznała Polsce prawo do organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej, a niektórzy zaczęli liczyć, ile mogą zarobić na tej imprezie. Co bardziej przedsiębiorczy nie tracą czasu na rachunki, tylko już próbują zbić majątek na produkcji koszulek, czapek i innych futbolowych gadżetów. Prym wiodą tu firmy z regionu łódzkiego. Niestety, ich wyroby są produkowane nielegalnie.

W ostatnich dniach kwietnia łódzcy policjanci zatrzymali mieszkańca Zgierza, który handlował podrobionymi koszulkami i szalikami klubów piłkarskich. Na ubraniach naszywał emblematy Bayernu Monachium i innych klubów Bundesligi, a także logo Niemieckiego Związku Piłki Nożnej.

Towar szył na eksport - na Ukrainę i do Czech. W łódzkim zakładzie należącym do "biznesmena" funkcjonariusze znaleźli 3,2 tysiąca podróbek przygotowanych do wysłania za granicę, w niezwykle atrakcyjnych cenach: 10 złotych za koszulkę.

O tym, że mężczyzna nie należał do detalistów, świadczył sprzęt zabezpieczony przez policję w jego zakładzie: linia do termicznego nanoszenia sitodruku i komputer z oprogramowaniem służącym do podrabiania klubowych emblematów.

Tydzień wcześniej w ręce policji wpadli producenci podróbek z Tomaszowa Mazowieckiego. I oni działali na dużą skalę: skonfiskowano 3402 koszulki oraz 231 par spodenek z logo znanych zachodnich klubów, takich jak FC Liverpool. Łączna wartość towaru to 42,5 tysiąca złotych. "Hurtownikom" grozi nawet pięć lat więzienia. Prawo zakazuje używania zastrzeżonych logo, nazw klubów sportowych i znaków firmowych, a także nazwisk znanych sportowców, m.in. Davida Beckhama.

Z podobną produkcją nie zetknęli się jeszcze policjanci i celnicy z Katowic, Gdyni ani Wrocławia.

A gdzie można kupić podróbki koszulek Bayernu Monachium albo Realu Madryt? - Wszędzie - mówi poirytowany Daniel Goszczyńki, sponsor Łódzkiego Klubu Sportowego.

- Koszulki z logo choćby naszego klubu można znaleźć na bazarach, targowiskach, a nawet na giełdzie organizowanej na naszym stadionie. Jest tego mnóstwo, nie jesteśmy w stanie oszacować liczby podróbek - irytuje się.

Jednym z największych w Polsce centrów handlu podrabianą odzieżą są podłódzkie targowiska w Tuszynie, Rzgowie i Głuchowie. Policjanci i celnicy regularnie rekwirują tu duże partie towaru. Uwagę skupiają jednak na podrobionych znakach towarowych Adidasa czy Nike, nie zaś Realu Madryt czy Manchesteru United. Ostatnio piłkarskie ciuchy skonfiskowano tu w czasie ubiegłorocznego mundialu - w ręce celników wpadło w Głuchowie około tysiąca koszulek i czapek z zastrzeżonymi emblematami "David Beckham" oraz "Germany 2006".

Ceny podróbek są różne - od 20 złotych za koszulki najpodlejszej jakości, do mniej więcej pięćdziesięciu złotych za ubrania z lepszych materiałów. Jednak nawet najtańsze ciuchy zapewniają wytwórcom godziwy zysk. Jeden T-shirt z nadrukiem można wyprodukować już za 7 - 8 złotych.

Oryginalne koszulki zachodnich klubów szyte przez firmy Adidas, Puma, Nike czy Umbro są dziesięć razy droższe. Dostępne w firmowych salonach tych marek bądź oficjalnych sklepach klubowych kosztują około 200 - 300 złotych za sztukę. Za tę cenę nabywcy dostają jednak nieporównywalnie wyższą jakość. Poliestry, z których są uszyte oficjalne stroje, są tkaninami "oddychającymi" zaś wszelkie emblematy i inne ozdobniki są wyhaftowane lub naszyte, nie zaś przyprasowane. Właściciele "oryginałów"0 mogą mieć też satysfakcję (kosztowną), że około 15 procent wartości ich zakupu zasila konto ulubionego klubu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Biznesmeni" próbują zarabiać na Euro 2012 - Bielawa Nasze Miasto

Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto