Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budowa Wechty: Maszyny dewastują jezdnię i chodniki. Mieszkańcy narzekają

Anna Jarmuż
Z zakłócaniem spokoju w dzielnicy rada osiedla Stare Winogrady walczy już od roku
Z zakłócaniem spokoju w dzielnicy rada osiedla Stare Winogrady walczy już od roku Marek Zakrzewski
Zniszczone chodniki, zdewastowana jezdnia, zapchane studzienki kanalizacyjne i ciągły hałas. Mieszkańcy Starych Winograd od roku walczą o spokój na swoim osiedlu. I skarżą się na prace budowlane na rogu ulic Bastionowej i Za Cytadelą, w miejscu dawnego Hotelu Trawiński.

- Ten koszmar trwa od czerwca zeszłego roku. Właśnie wtedy rozpoczęła się tutaj budowa kilkupiętrowych bloków - mówi Halina Owsianna, przewodnicząca rady osiedla Stare Winogrady.

Prace trwają na rogu ulic Bastionowej i Za Cytadelą, w miejscu dawnego Hotelu Trawiński. - To jest szczególne miejsce. Niedaleko budowy znajduje się przecież historyczna Cytadela - podkreśla Krzysztof Łeszyk z rady osiedla. - Tymi ulicami codziennie spaceruje wiele osób, które boją się przechodzić obok pracujących maszyn - dodaje.

Mieszkańcy żalą się, że drogi na osiedlu są bardzo wąskie, i zupełnie nieprzystosowane do ciężkich maszyn budowlanych. - Ulica Bastionowa, która dopiero dwa lata temu została oddana do użytku, jest kompletnie zniszczona - stwierdza Marcin Soniewicki, mieszkaniec. - Jezdnia jest popękana, chodniki pozarywane. Po deszczu na ulicy tworzy się cała masa kałuż. Woda nie ma możliwości spłynąć do studzienek kanalizacyjnych, bo są one zapchane przez wynoszone z budowy błoto - wylicza.

Problemem jest również uciążliwy hałas. - Istnieje przecież coś takiego, jak określony czas pracy. Robotnicy nie stosują się jednak do żadnych norm. Czasem pracują nawet do godziny 21. Spokoju nie mamy nawet w sobotę - żali się mieszkanka Aleksandra Soniewicka.

W okolicy budowy znajdują się dwie szkoły, przedszkole i Młodzieżowy Dom Kultury. - Dzieci bawią się tuż za płotem placu budowy. Muszą znosić kurz, hałas i przekleństwa robotników. Dźwig krąży nad samym podwórkiem przedszkola. Któregoś dnia może dojść tutaj do tragedii - martwi się Aleksandra Soniewicka.

Mieszkańcy próbowali już interweniować w inspektoracie nadzoru budowlanego, stacjach sanitarno-epidemiologicznych, Urzędzie Miasta, a także u inwestora budowy - firmy Wechta.

- Polecono nam kierować nasze skargi do Straży Miejskiej, jednak jej interwencje nie skutkują - stwierdza Halina Owsianna. - Z kolei firma Wechta obiecała poczynić starania, żeby budowa nie była dla nas aż tak uciążliwa. Nic się jednak nie zmieniło - dodaje.

Prezes spółki, Dariusz Wechta, nie chciał z nami rozmawiać. Zwróciliśmy się więc do wykonawcy budowy - firmy Democo Poland. Nadzorca prac unika odpowiedzi na temat wyrządzonych szkód, traktując je jako... naturalny etap budowy.

- Pewnych rzeczy nie da się podczas robót uniknąć - rozkłada ręce Lubomir Antonic, kierownik budowy. - Prawda, że pracownikom zdarza się przedłużać czas pracy. Ma to jednak miejsce wyłącznie w przypadku betonowania, którego nie można tak po prostu przerwać - dodaje.

Czytaj także: Park Rataje: Wechta przegrał w Naczelnym Sądzie Administracyjnym

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto