Burmistrz ma więcej niż starosta

Samorządowcy dostaną w tej kadencji wyższe pensje. Najpierw uchwalono pensję na najbliższy rok staroście Zbigniewowi Potyrale. Potem burmistrzom Janowi Dżugajowi i Bogdanowi Kobiałce. Pod koniec grudnia Janowi Bronsiowi. Pieniądze, które zarabiają samorządowcy, jak zwykle budzą wiele emocji.

Szaleje czy nie?
Tak było w przypadku pensji burmistrza Oleśnicy.
– To stanowczo za dużo – oponowała radna Janina Szczuraszek. – W Oleśnicy szaleje bezrobocie, upadają kolejne firmy, a gospodarz miasta zarabia tak duże pieniądze.
Odmiennego zdania jest Marek Czarnecki, który nie miał watpliwościu, ile powinien zarabiać Jan Bronś. – To co opowiada pani Szczuraszek to zwyczajne głupoty – mówi. – Na kolejną sesję przygotuję dla tej pani specjalne zestawienie, żeby jej udowodnić, że bezrobocie w Oleśnicy nie szaleje tylko się zmiejsza.
I mało, i dużo
Jak kształtują się zarobki naszych samorządowców? Burmistrz Jan Bronś będzie zarabiał 10.188 złotych brutto. Na rękę jest to jakieś osiem i pół tysiąca złotych. – To zdecydowanie mniej niż zarządzający dużą firmą, ale dużo więcej niż przeciętny mieszkaniec Oleśnicy – ocenia jeden z naszych Czytelników.
Zasadnicze wynagrodzenie burmistrza to 4880 złotych. Do tego dochodzi jeszcze 1915 złotych dodatku funkcyjnego i 2718 dodatku specjalnego. Ostatnia część wynagrodzenia to dodatek stażowy. W przypadku Jana Bronsia jest to niecałe siedemset złotych. Jak wysoka jest podwyżka, którą radni zafundowali Bronsiowi na początku nowej kadencji? – Pan burmistrz zarobi o 301 złotych brutto więcej niż do tej pory – informuje skarbnik miasta Joanna Jarosiewicz.
Niewiele mniej zarabia burmistrz Twardogóry Jan Dżugaj (9276 zł) oraz wójt Andrzej Proszkowski z gminy Oleśnica (9578 zł), najmniej burmistrz Bierutowa Bogdan Kobiałka (6126 zł). Wójt Jan Głowa nadal pobiera wynagrodzenie, które przyznał mu samorząd poprzedniej kadencji. Jest to kwota 7800 zł.