Były prezes domaga się 160 tysięcy złotych odszkodowania za zwolnienie z pracy. Jego zdaniem - skandaliczne. Proces rozpoczął się w marcu, strony nie skorzystały wówczas z możliwości zawarcia ugody.
Filip Rdesiński, który został szefem Merkurego we wrześniu ubiegłego roku, jesienią już nim nie był. Decyzję o jego zwolnieniu miała podjąć Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - po informacji od Ministra Skarbu o działaniu na szkodę spółki (poprzez zatrudnianie kolegów na nie istniejących stanowiskach).
Były prezes swój pierwszy proces o zbyt niskie wynagrodzenie - domagał się wyrównania z 10 do 20 tysięcy złotych, przegrał w pierwszej instancji sądu pracy. W drugiej wygrał połowę żądanej kwoty.
Czytaj także:
Były prezes radia dyskryminowany. Dostanie 10 tys. zł
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?