Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chodziliśmy po Jeżycach śladami Borejków

Paulina Podemska
Paulina Podemska
Od Teatru Wielkiego po słynną kamienicę przy Roosevelta 5 – fani „Jeżycjady” Małgorzaty Musierowicz poszli na wycieczkę śladami jej bohaterów.

Zbiórka jeszcze nie na Jeżycach, ale koło fontanny przy Operze, „nieczynnej o tej porze roku”. Pada pytanie: kto czytał już najnowszy tom – „McDusię”. Podnosi się kilka rąk. Niektórzy jednak przyznają, że nie przeczytali jeszcze ani jednej części. Mimo tego frekwencja jest rekordowa – prawie sto osób.

Zaczynamy od Teatru Wielkiego, w którym Genowefa Bombke pomacała niegdyś po łysinie dyrygenta. Następnie udajemy się na plac Mickiewicza.

- To miejsce wiele widziało. Jest tu stara wierzba płacząca, na którą nie zwracamy zwykle uwagi. „Rosła tu już od tak dawna, zakochani lubili się chować pod jej osłoną, jak pod wielkim namiotem” – czyta przewodniczka wycieczki, Anna Basińska.

Cytaty z serii przeplata informacjami historycznymi. Okazuje się, że w demonstracjach w 1956 roku udział brała Gizela, opiekunka Mili, czyli babci Borejko. Na spotkaniu z papieżem w 1997 r. również nie zabrakło Gizeli, Mili i Ignacego.

Przy okazji poznajemy ciekawe fakty. Zamek mamy najmłodszy w Europie, a jego wieża była kiedyś trzy razy wyższa. Imię ulicy „Święty Marcin” pochodzi od osady o tej samej nazwie, która kiedyś tam leżała. Małgorzata Musierowicz także udziela nam lekcji historii, używając nieistniejących już nazw ulic: Armii Czerwonej czy Młodej Gwardii.

Mijamy Collegium Maius, gdzie wykłada Gabrysia, aby dojść do Kościoła Dominikanów. Borejkowie ulubili go sobie, choć nie jest to ich kościół parafialny. Był on świadkiem wielu ślubów, pasterek i Niedzieli Palmowych. Następne przystanki to: park Moniuszki, gdzie Cesia czekała na Brodacza, trawiasty skwer zwany "Teatralką", most Teatralny, szpital Raszei i, nareszcie, kamienica państwa Borejków.

Szukamy odpowiednich okien, zgadujemy, co robiłaby Laura, gdybyśmy do niej zajrzeli (w zielonym pokoju nie ma przecież firanek). Okazuje się jednak, że układ mieszkania opisany w powieściach nie odpowiada rzeczywistości. Kto chce zobaczyć ten prawdziwy, może udać się do kawiarni Sweet Surrender, w tym samym budynku.

Miłka przyjechała z Wrocławia, miasta książkowej McDusi, tylko na ten weekend. W planach - imieniny ulicy św. Marcin, ale i dzisiejsza wycieczka.

- Bardzo mi się podobało. Wreszcie zobaczyłam Pegaza i Teatralkę. Oczywiście czytałam wszystkie książki, ale teraz mam ochotę przeczytać je jeszcze raz – śmieje się fanka książek Małgorzaty Musierowicz.

Uczestnicy wycieczki byli zachwyceni. Niektórzy przyszli z sentymentu do dzielnicy, inni z miłości do "Jeżycjady".

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii.




**

**

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto