- Koniki mają przyczynić się do poprawy stanu siedliska świetlistych dąbrów, zjadając selektywnie różne gatunki roślin i wydeptując fragmenty lasu - wyjaśnia Natasza Dopierała- Rosik z Nadleśnictwa Oborniki.
- W tym miejscu chronimy jeden ze skrzypów, tzw. olbrzymi. Od ostatniej nowelizacji nie jest on już na liście roślin chronionych. W Polsce jest to jednak gatunek rzadki, występujący głównie na pogórzu i w północnej części kraju - dodaje leśnicza.
Koniki zostały przewiezione do zagrody w Danielach już po raz trzeci. Leśniczy tłumaczą, że ochrona przyrody w Polsce nie polega wyłącznie na zamykaniu i wyłączaniu określonych terenów z użytkowania, ale także na tzw. ochronie czynnej. - Bez tego rodzaju ochrony niektóre siedliska zniknęłyby bezpowrotnie - dodaje Natasza Dopierała- Rosik.
Spacerując po Danielach można spotkać koniki, które chętnie podchodzą do ogrodzenia. Miejscowość ta oddalona jest około 30 kilometrów do Obornik. W niespełna 30 minut można tam dojechać samochodem.
Przed leśniczymi kolejne zadanie. Na terenie Rezerwatu Dołęga nadmiernie rozrosła się leszczyna oraz czarny bez. Pracownicy nadleśnictwa zastanawiają się już jak sobie z nią poradzić.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?