Jak w prawie każdym musicalu, tak i w Człowieku z La Machy mamy chwilami trochę kiczowatą fabułę, momentami wyciskacz łez, chwilami groteskę. Ale w inscenizacji poznańskiego Teatru Muzycznego widać rękę reżysera – Paweł Szkotak nie pozwolił, by oglądany w Muzycznym spektakl zamienił się w nijaką wodewilową farsę. Mamy tu bowiem do czynienia z silnie zarysowanymi postaciami, z krwi i kości, wymagającymi od odtwórców solidnego warsztatu aktorskiego, a nie tylko wokalnego. I w większości przypadków aktorzy dają sobie z wyzwaniami dramaturgicznymi radę.
Opowieść o panu Kichanie, który ogarnięty szaleństwem wyrusza ze swoim wiernym sługą, by walczyć ze smokami i potworami jako samozwańczy don Kichot, rozpoczyna się w… szpitalu wariatów, dokąd trafia Miguel Cervantes. Na swoja obronę przed szpitalnym sądem rozpoczyna snuć historię człowieka, który zapragnął tak bardzo wierzyć w swoje ideały, że do nich dopasował otaczającą go rzeczywistość. W przedstawienie losów pana Kichany z La Manchy, który przeistacza się w don Kichota, Cervantes zaprzęga wszystkich pensjonariuszy, lekarzy i pielęgniarzy z tego dziwnego przybytku.
"Człowiek z La Manchy", reż. Paweł Szkotak, fot. Radosław Lak |
W Człowieku z La Manchy nie ma na scenie taryfy ulgowej. Są za to między innymi świetnie zakomponowane sceny zbiorowe, w doskonałej wręcz choreografii Jacka Badurka. Reżyser nie zostawia aktorów drugiego i trzeciego planu tylko w tle opowieści, podobnie jak przy swoich innych realizacjach Szkotak daje im możliwość bycia zauważonymi na scenie.
Gdy dodamy do tego bardzo dobra scenografię autorstwa Izabeli Kolki i rewelacyjnie grającą orkiestrę pod kierownictwem Aleksandra Maliszewskiego, otrzymujemy bardzo dobry spektakl. Co prawda w pierwszej części można by się pokusić o skrócenie niektórych epizodów, co nadałoby Człowiekowi z La Manchy jeszcze większej dynamiki, ale i tak dłużyzn nikt realizacji Pawła Szkotaka zarzucić nie może.
"Człowiek z La Manchy", reż. Paweł Szkotak, fot. Radosław Lak |
I chociaż całość trwa dwie i pół godziny, to mimo niewygodnych krzeseł mijają one szybko i przyjemnie. Z przyjemnością wybiorę się na kolejne przedstawienia Człowieka z La Manchy, gdy zespół będzie już „ograny” z musicalem. Mam wrażenie, że wtedy spotkać może widza jeszcze kilka innych miłych zaskoczeń.
Najbliższe wystawienia Człowieka z La Manchy:
4 listopada, godz. 19.00
5 listopada, godz. 18.00
"Człowiek z La Manchy", reż. Paweł Szkotak, fot. Radosław Lak |
Aby zobaczyć wszystkie zdjęcia przejdź do fotogalerii
Mitch Leigh
Człowiek z La Manchy
Teatr Muzyczny w Poznaniu
Premiera, 29 października 2011
Reżyseria - Paweł Szkotak
Kierownictwo muzyczne - Aleksander Maliszewski
Scenografia - Izabela Kolka
Choreografia - Jacek Badurek
Reżyser światła - Magdalena Górfińska
Asystent reżysera - Arnold Pujsza
Asystent kierownika muzycznego - Łukasz Wojakowski
Asystent choreografa - Ewa Kusz
Przygotowanie chóru - Michał Łaszewicz
Obsada:
Cervantes, Don Kichote - Jacek Ryś
Sancho Pansa - Maciej Ogórkiewicz
Aldonza, Dulcynea - Anna Lasota / Jaoanna Horodko / Aleksandra Kamińska
Doktor Carrasco, Rycerz zwierciadeł, Ordynator - Daniel Kustosik
Naczelnik, oberżysta - Wojciech Deneka – gościnnie
Padre, proboszcz - Jarosław Patycki
Golibroda, Maur - Wiesław Paprzycki
Pedro - Włodzimierz Kalemba
Antonia, siostrzenica Don Kichota - Anna Budzyńska
Żona oberżysty - Lucyna Winkel
Gospodyni - Anna Bajerska-Witczak
Lekarz - Arnold Pujsza
Pielęgniarze, Mulnicy: Łukasz Brzeziński, Seweryn Wieczorek, Adrian Koszkało, Przemysław Kosmowski, Mirosław Kin
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?