Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Ławica musi się rozbudować?

Lilia Łada
Lilia Łada
Dlaczego lotnisko Ławica musi się rozwijać i jak to zrobić, żeby nie ucierpieli na tym mieszkańcy - o tym dyskutowali przedstawiciele zarządu poznańskiego lotniska.

Rozbudowa lotniska budzi wiele emocji, zwłaszcza wśród okolicznych mieszkańców - większe i bardziej uczęszczane lotnisko oznacza, jak się obawiają, więcej hałasu i większe korki w okolicy. Ci, którzy chcieliby rozbudowy lotniska ze względu na Euro 2012, boją się z kolei, że skoro - jak donosiły media - poznańska inwestycja jest krytycznie opóźniona według oficjalnego planu przygotowań Polski do Euro 2012, to lotniska na Euro nie będzie.

Ani jedna, ani druga wersja nie jest prawdziwa, jak twierdzą stanowczo przedstawiciele portu lotniczego. I postanowili spotkać się z dziennikarzami, by to wyjaśnić, bo - jak twierdzą - fakty przemawiają na ich korzyść.

A fakty są takie, że rozbudowa lotniska jest po prostu koniecznością. Poza tym planowana rozbudowa płaszczyzn lotniskowych z dwoma szybkimi zejściami, tzw. speedwayami nie tylko zwiększy przepustowość lotniska, ale także zmniejszy hałas.

- Budowa równoległej drogi pozwoli szybko uciec na nią samolotom, które właśnie wylądowały. Nie będą musiały kołować na koniec pasa - tłumaczy Grzegorz Bykowski z zarządu Ławicy. - A to zmniejszy hałas. Brak tej drogi powoduje też konieczność procedury tzw. "drugiego kręgu", którą uruchamia się wtedy, gdy samolot, który wylądował, nie zdąży na tyle szybko opuścić pasa, by mógł wylądować następny. Wtedy prosi się kapitana tego statku, który jest w powietrzu, by zatoczył nad Poznaniem jeszcze jeden krąg i ponownie podszedł do lądowania. Gdy będzie druga droga, ta operacja nie będzie konieczna, a to też zmniejszy uciążliwość dla mieszkańców.

Zwiększenie przepustowości lotniska wbrew pozorom również wpłynie na zmniejszenie uciążliwości, bo pozwoli uporządkować ruch nocny. Teraz, przy okresowym dużym natężeniu ruchu, jaki na przykład daje się zauważyć w okresie wakacji, władze lotniska po prostu nie mają innej możliwości niż przyjąć samolot późnym wieczorem lub nocą. Oczywiście - mogliby go nie przyjąć. Ale co wtedy z rentownością Ławicy? Tuż za miedzą rośnie ogromne lotnisko w Berlinie. Gdańsk, Katowice czy Kraków modernizują swoje porty za znacznie większe pieniądze niż Poznań. Oni wszyscy bardzo chętnie przejmą te połączenia, z których zrezygnuje stolica Wielkopolski.

- 12 operacji w nocy oznacza trzy razy więcej operacji w ciągu dnia - pokazuje dane Grzegorz Bykowski. - Poza tym warto pamiętać o tym, że żaden inny rodzaj transportu nie jest tak dużym impulsem do rozwoju gospodarki jak właśnie lotniczy. Według wyliczeń przygotowanych przez Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, przeciętnie w ciągu trzech i pół dnia pobytu w stolicy Wielkopolski pasażer Ławicy wydaje tu 2300 złotych.

Jak zwraca uwagę Mariusz Wiatrowski, prezes lotniska, trzeba pamiętać także o tym, że Ławica to również firma, w której pracują ludzie. Według planu rozwoju przygotowanego przez port do 2034 roku zatrudnienie na lotnisku zwiększy się o 5 tysięcy osób, co też nie pozostaje bez znaczenia dla gospodarki regionu.

A co ze wzrostem poziomu hałasu? Między innymi po to właśnie lotnisko przygotowało raport środowiskowy i przekazało go do oceny Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. I nie zrobiło tego z opóźnieniem, mimo że tak informowały media.
- Raport wcale nie powstawał dłużej, to my pomyliliśmy się i za wcześnie określiliśmy czas powstania - tłumaczy Grzegorz Bykowski.

Wynikało to z braku doświadczenia - bo dotąd w Polsce tylko jeden raz była prowadzona inwestycja wymagająca analizy środowiskowej o takiej skali, brakuje więc firm umiejących przygotować taki dokument. Problemy z raportem, i to większe niż Poznań, mają zresztą także pozostałe porty lotnicze przygotowujące się na Euro 2012, czyli Katowice, Gdańsk i Warszawa.

- Raport ma udowodnić, że inwestor zrobił wszystko, by zminimalizować negatywne skutki dla otoczenia - wyjaśnia Grzegorz Bykowski. - A tam, gdzie jest to niemożliwe, przygotował przewidziane prawem rozwiązanie. Za każdym razem, gdy pojawi się jakakolwiek nowa okoliczność, dyrekcja pyta nas o rozwiązanie, my się ustosunkowujemy, a dyrekcja rozważa, czy uznać nasze racje, czy nie. Dlatego to musi potrwać. Czekamy teraz na ostateczną weryfikację.

Po weryfikacji raportu - jeśli oczywiście dyrekcja go zatwierdzi, a nie odeśle do ponownej poprawki - sejmik województwa będzie mógł w oparciu o zawarte w nim dane poziomu hałasu wyznaczyć strefę ograniczonego użytkowania. Mieszkańcy, którzy się w niej znajdą, będą mogli wystąpić o zwrot kosztów za modernizację ich domów, która przywróci im warunki sprzed rozbudowy. Ci mieszkający najbliżej będą mogli się wyprowadzić i dostać odszkodowanie za swoje domy. Jednak według obecnych szacunków w tej strefie akurat nie ma domów mieszkalnych.

Zdaniem władz lotniska rozbudowa jest jedynym wyjściem dla lotniska.
- Jeśli nie rozbudujemy Ławicy, czeka nas tylko degradacja - mówi wprost prezes Wiatrowski. - Według naszych danych w 2014 roku osiągniemy maksymalną przepustowość 2 milionów pasażerów rocznie i koniec. To oznacza marginalizację, bo nie będziemy już atrakcyjni dla dużych graczy na rynku, a tym samym pozbawienie Poznania i całego regionu możliwości rozwoju.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto