- Za każdym razem przez kilka godzin z rozprzestrzeniającymi się ogniem walczyło kilkudziesięciu strażaków – mówi jeden z mieszkańców. Dodaje, że w poniedziałek wieczorem zobaczył przez okno jak jakiś człowiek biega wśród pól, a gdzie się pojawił zaczęły unosić się kłęby dymu.
Kamil Witoszko z poznańskiej straży pożarnej mówi, że nie może komentować plotek o tym, że w północnej części Poznania grasuje podpalacz. - Nasze działania miały tam jedynie charakter interwencyjny - dodaje. - Jeśli by miało dojść do przestępstwa, to sprawą powinni zająć się policjanci, a nie strażacy - podsumowuje.
Jak wyjaśnia Marek Kowaliński z komendy wojewódzkiej policji funkcjonariusze nie otrzymali jeszcze żadnego zgłoszenia o podpalaczu na Morasku. - Jednak jeśli są osoby, które mogą mieć jakieś wiadomości w tej sprawie to prosimy o kontakt z policjantami z komisariatu Poznań - Północ, który mieści się na os. Jana III Sobieskiego 115 - informuje. Można tam także zadzwonić: 61 841 46 11 lub ostatecznie na 997 lub 112.
ZOBACZ TAKŻE: Policja szuka wandali, którzy zakleili słupy trakcyjne
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?