Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy to koniec Slums Attack? Peja: "Nic nie trwa wiecznie"

CYP
Ryszard "Peja" Andrzejewski i Dariusz "Decks" Działek nie widzą obecnie szans na dialog i współpracę.
Ryszard "Peja" Andrzejewski i Dariusz "Decks" Działek nie widzą obecnie szans na dialog i współpracę. Materiały prasowe
Niepokojące wieści z obozu ikony poznańskiego rapu. Przyszłość Slums Attack stoi pod znakiem zapytania. Peja przyznaje, że poróżnił się z DJ-em Decksem i brak widoków na dalszą współpracę.

Slums Attack powstał w Poznaniu 1993 roku z inicjatywy Ryszarda "Peji" Andrzejewskiegoi Dariusza "Decksa" Działka. Przez lata, skład uzupełniał Iceman. Zespół ma na koncie dziewięć płyt studyjnych, spośród których przełomową okazała się wydana w 2001 r. "Na legalu?". Album, sprzedany w nakładzie 100 tys. egzemplarzy, pokrył się platyną, a Peję zobaczyć można było w głośnym filmie Sylwestra Latkowskiego "Blokersi". Do największych hitów Slums Attack należą "Mój rap, moja rzeczywistość", "Jest jedna rzecz" i "Szacunek ludzi ulicy".

O niepewnej przyszłości swojego macierzystego składu Peja poinformował w Sylwestra na oficjalnej stronie internetowej Slums Attack. Na zakończenie podsumowania 2015 roku, raper odniósł się do coraz częstszych pytań o relacje z DJ-em Decksem.

Peja: Coś się popsuło

- Coś się popsuło, dlatego nie zamierzam dłużej udawać, że wszystko jest w porządku. Nie poczyniłem w związku z tym żadnych publicznych ruchów mających na celu zasugerować wam, że sytuacja wymaga komentarza, jednocześnie niczego nie wyjaśniając, bo to nie w moim stylu. Jednak proszę was, nie wyciągajcie zbyt pochopnych wniosków. Z racji tego jak długo współpracowaliśmy i szacunku, jakim nadal darzę Darka, powiem tylko, że nasze drogi rozeszły się w dość niespodziewanych dla mnie okolicznościach. Nie jest to wyłącznie moja decyzja, dlatego nie ukrywam, że jest mi również z tego powodu przykro. Niestety nic na siłę, życie pokazało, że nic nie trwa wiecznie - przyznaje Peja.

Raper wyjaśnia dalej, że w minionym roku nie potrafił porozumieć się z długoletnim artystycznym partnerem.

- Pomimo tego, jaki przed laty wypracowałem wizerunek, uważam się za człowieka dialogu (...) W tym konkretnym i jakże ważnym dla mnie przypadku tego dialogu zwyczajnie zabrakło - pisze lider Slums Attack.

Brak szans na dialog

Peja podkreśla też, że "bez względu na to jak potoczą się dalsze losy, życzy Darkowi jak najlepiej" i że dystansuje się od wszystkiego, co zdołało ich podzielić. Jednocześnie stwierdza, że ani on, ani Działek nie widzą w tej chwili choćby cienia szansy na dialog i realną współpracę. Zapowiadany album "Remisja", Andrzejewski zobowiązał się ukończyć w pojedynkę występując pod szyldem "Peja/Slums Attack".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto