Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dlaczego kobiety idą na ochotnika do wojska?

Przemek Wałczyński
Przemek Wałczyński
Kilkadziesiąt osób zgodziło się dobrowolnie na 5 miesięcy ubrać ...
Kilkadziesiąt osób zgodziło się dobrowolnie na 5 miesięcy ubrać ... Przemo Wałczyński
Kilkadziesiąt osób zgodziło się dobrowolnie na 5 miesięcy ubrać wojskowy mundur. Wśród nich jest 7 kobiet.

Na początek rejestracja i dopełnienie wszystkich formalności. Później badanie lekarskie i rozmowa z lekarzem i psychologiem. Potem ponownie formalności, tym razem w dziale kadr. Na sam koniec wizyta w stylowym zakładzie fryzjerskim, obowiązkowa kąpiel w łaźni i już można odebrać swój mundur. Tak wyglądają pierwsze chwile za wojskową bramą tych, którzy na ochotnika zgłosili się by służyć w armii.

W poniedziałek rozpoczęło się w poznańskiej Szkole Podoficerskiej Wojsk Lądowych wcielanie pierwszych śmiałków, którzy chcą odbyć szkolenie podoficerskie. Chętni do Poznania zjeżdżali z różnych stron Polski, bo tylko w naszym mieście jest taka możliwość.

- To pierwszy tego typu nabór; jak na razie zgłosiło się do nas 40 osób - mówi rzecznik SPWL, chorąży Marcin Szubert. - Po odbyciu 5-miesięcznego szkolenia, chętni mogą zostać w wojsku i zasilić szeregi Narodowych Sił Rezerwowych.

Dla jednych wojsko to spełnienie marzeń i realizacja własnych planów, dla innych - wybór podyktowany rachunkiem ekonomicznym.
- Niektórzy kandydaci wybierają wojsko, jak nie mają już żadnych innych pomysłów na siebie - mówi Marcin Szubert. 

Wśród 40 rekrutów jest 7 kobiet. Jak się okazuje, panie także chętnie wstępują w szeregi armii.
- Skończyłam technikum wojskowe, zawsze chciałam ubrać mundur i teraz postanowiłam z tej okazji skorzystać - mówi Karolina Puzacz, która do Poznania przyjechała z Krosna Odrzańskiego. Jak mówi, wojsko to dla niej przede wszystkim szansa na lepszy start w życiu.
- Jak na razie jest zabawnie, wszyscy są mili, ale tak pewnie długo nie będzie - uśmiecha się.

Przyszłość z armią wiąże także Marcin Bartnik, który niedawno skończył studia prawnicze.
- To przemyślana decyzja; na piątym roku studiów tak postanowiłem. Chciałbym robić coś związanego ze swoim kierunkiem studiów, być może gdzieś w wojskowej prokuraturze - tłumaczy. Jak dodaje, wojsko bardzo mu się podoba.
- Przede wszystkim porządek, który tu panuje, musztra i to, że trzeba się podporządkować i wykonywać rozkazy.

Przed ochotnikami teraz długi czas wdrażania się w żołnierskie obowiązki.
- Choć wyglądają jak żołnierze, bo mają mundur, jeszcze nimi nie są - mówi z uśmiechem chorąży Marcin Szubert. - Muszą się wszystkiego nauczyć: zachowania, dyscypliny czy strzelania.

W odróżnieniu od dotychczasowego poboru, teraz do przyjścia do wojska nikt nie zmusza. Szkoła Podoficerska Wojsk Lądowych szkoli podoficerów na potrzeby wojska.

Na różnego rodzaju kursach w ciągu roku szkoli się około 1300 żołnierzy.
Od 2010 roku w Wojsku Polskim prowadzone są szkolenia przygotowawcze do Narodowych Sił Rezerwowych dla ochotników pragnących związać swoją przyszłość z mundurem.

- W każdej chwili można podziękować i wyjść. Mieliśmy już przypadki, gdy kandydat chwilę po ubraniu munduru przeprosił i zapytał, czy może wracać z powrotem na drugą stronę bramy - śmieje się Marcin Szubert.


Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii




**

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto