Fatalna jakość powietrza w Poznaniu. Aktywiści obwiniają miasto

W sobotę informowaliśmy, że stacje pomiarowe Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska odnotowały dobowe przekroczenia szkodliwych dla organizmów pyłów PM10. Wskaźniki poszybowały w górę na stacjach w Borówcu, Kaliszu, Koninie, Pile i Poznaniu.

Jak wynikało z danych stacji WIOŚ znajdującej się przy ul. Dąbrowskiego w sobotę od rana mieliśmy do czynienia z atakiem smogu. Godzinowe pomiary wskazywały na znaczne przekroczenia pyłu PM10 (przypomnijmy, że jest wartość dopuszczalna to 50 mikrogramów na metr sześcienny).

Zobacz też: Poznań: Czujniki jakości powietrza na 160 szkołach w metropolii. Uczniowie będą wiedzieli, czym oddychają

Niestety w pomiary dobowe wykonane w sobotę nie przyniosły lepszych informacji. - Dnia 24. 11.2018 r. na stacjach pomiarowych w Borówcu, Poznaniu, Pile, Koninie, Koziegłowach oraz w Kaliszu odnotowano przekroczenie poziomu dopuszczalnego dla pyłu PM10 dla czasu uśredniania 24 godziny. Ze względu na prognozowane warunki atmosferyczne przekroczenie może utrzymywać się w dniu dzisiejszym tj. 25.11.2018 r. - informuje WIOŚ.

Z ekoprognozy zamieszczonej aa miejskim portalu Atmosfera dla Poznania wynika, że w niektórych dzielnicach miasta wartość godzinowa dla pyłu PM10 wynosi nawet 150 mikrogramów na metr sześcienny.

Zobacz też: Czy ustawa rozwiąże problem smogu? Za kopcenie możesz otrzymać nawet 5 tys. zł kary

Jak twierdzą aktywiści z Poznańskiego Alarmu Smogowego miasto nie informuje mieszkańców o zapisach uchwały antysmogowej dla Poznania. Chodzi o zapis zgodnie, z którym w dni, w których odnotowuje się przekroczenie wskaźników pyłu nie wolno palić w kominkach. Przypominają, że w weekend 10-11 listopada pomimo przekroczenia pyłów nie wysyłano do mieszkańców żadnych ostrzeżeń.

- Teraz też mamy weekend ze smogiem, a żadnych informacji od miasta nie ma. Co gorzej miasto daje zły przykład zezwalając na palenie dymiących, jarmarcznych ognisk na pl. Wolności - informuje Poznański Alarm Smogowy.