Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cudzoziemcy w Poznaniu: Dlaczego pokochali nasze miasto? [ZDJĘCIA]

Natalia Dolacka
Cudzoziemcy w Poznaniu: Dlaczego pokochali nasze miasto?
Cudzoziemcy w Poznaniu: Dlaczego pokochali nasze miasto? Natalia Dolacka
Cudzoziemcy w Poznaniu spotkali się ze słuchaczami, by opowiedzieć o tym, dlaczego pokochali nasze miasto i jak wygląda ich życie w Polsce. Spotkanie pod hasłem „Poznań in your hands”, zorganizowane przez twórców audycji „International Poznań” oraz portalu „Foreigners in Poland”, odbyło się w sobotę w budynku Concordia Design.

– Poznań staje się miastem międzynarodowym. Przyjeżdża tu coraz więcej obcokrajowców, wielu z nich decyduje się zostać na stałe – mówi Oktawia Wandas z „International Poznań”. – Ci ludzie robią mnóstwo ciekawych rzeczy. Chcieliśmy dać im możliwość zaprezentowania siebie i swoich pasji.

Wśród zaproszonych gości znaleźli się przybysze z różnych krajów – m. in. z Brazylii, Niemiec, Chin, Nigerii, Hiszpanii i Kanady. Przyjechali do Polski z rozmaitych powodów i mają różne sposoby na życie: są kucharzami, muzykami, sportowcami, nauczycielami języków. Jedno ich jednak łączy – wszyscy uważają Poznań za świetne miejsce do życia.

Cudzoziemcy w Poznaniu - czytaj więcej

– To dobre miejsce do wychowywania dzieci. Dużo tu placów zabaw i parków, a ludzie są bardzo mili – mówi Susana Chambel Lima Klapczyńska, Portugalka od czterech lat mieszkająca w Polsce. Susana z wykształcenia jest architektem, ale jej największą pasją jest śpiew. Występuje w duecie z gitarzystą Heltonem Santosem, który pochodzi z Brazylii i również mieszka w Poznaniu. Ich muzyka stanowi mieszankę brazylijskich rytmów z nastrojowymi brzmieniami fado.

Zauroczony Poznaniem jest także Erik Witsoe, fotograf pochodzący z USA. Zdjęcia robi codziennie, najlepsze z nich publikuje w internecie. Jego strona na Facebooku cieszy się sporą popularnością wśród poznaniaków. – Staram się pokazać Poznań w sposób, w jaki ja sam go widzę – mówi. Erik przeniósł się do Polski dla swojej narzeczonej, którą 7 lat temu poznał w Seattle. Dziś prowadzą razem kawiarnię w Poznaniu i nie planują zmiany miejsca zamieszkania. – Dobrze nam tutaj. Uwielbiam Polskę, a szczególnie tutejszą złotą jesień – przyznaje Erik.

Nigeryjczyk Justin Nnorom, były piłkarz Lecha Poznań, przyjechał do Polski 15 lat temu. – Byłem jednym z pierwszych obcokrajowców w polskiej lidze, więc na początku nie było najłatwiej – przyznaje. Z czasem jednak Justin pokochał nasz kraj. Tutaj poznał swoją żonę, z którą dziś ma dwoje dzieci. Obecnie pracuje jako agent piłkarzy i nauczyciel angielskiego. Kibice Lecha wciąż czasem proszą go o autograf – podczas wczorajszego spotkania również złożył kilka podpisów.

Uczestnicy „Poznań in your hands” mieli też okazję spróbować potraw przygotowanych przez mieszkających w Poznaniu kucharzy: Juliana z Hiszpanii, Chrisa z Niemiec i Rico z Chin. Sukhi, studentka stomatologii, zaprezentowała z kolei hinduski taniec bhangra, którego w wolnym czasie uczy poznaniaków. – Robię to za darmo, w akademiku, bo zależy mi na tym, żeby pokazać ludziom moją kulturę – mówi.

Uczestnicy spotkania – zarówno goście, jak i widzowie – odrysowali swoje dłonie na pamiątkowych plakatach. – W ten symboliczny sposób chcieliśmy pokazać, że każdy odciska swój ślad na życiu naszego miasta – wyjaśnia Maciek Kautz, jeden z organizatorów spotkania. – Poznań jest w rękach nas wszystkich.

Skomentuj:

Cudzoziemcy w Poznaniu: Dlaczego pokochali nasze miasto?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto