I Nocny Bieg Lotto Maniacka Piątka - Ponad pięciuset uczestników! [ZDJĘCIA]

Choć przez cały tydzień wieczór równał się pewnym opadom deszczu, tym razem, jakby na prośbę organizatorów, pogoda dopisała.

- Mamy dziś idealne warunki na przeprowadzenie biegu, nad którym już dłużej myśleliśmy. Pomysł powstał już dawno, kiedy biegaliśmy z kolegami z klubu w tych okolicach letnimi wieczorami, ponieważ upały nie pozwalały trenować w ciągu dnia – wyjaśniał Artur Kujawiński, prezes Klubu Biegacza „Maniac”, organizator imprezy.

Przed startem zgromadzili się młodzi i starsi ludzie. To jeden z celów tej inicjatywy, żeby pokazać, że każdy może wziąć udział we wspólnym bieganiu.

- Bardzo nam się podoba taka forma, powinno być więcej tego typu zawodów w innych miastach w okresie letnim. Lekkie kontuzje nie pozwalają nam na pełny wysiłek, ale nie chcieliśmy opuścić tak wspaniałej imprezy – mówił Janusz, który wraz z synem przyjechał aż z Torunia.

Pierwszy na mecie zameldował się Bartosz Majorczyk, który przebiegł dystans 5 kilometrów w nieco ponad 15 minut i 30 sekund. Organizatorzy po cichu liczyli na wyniki poniżej 16 minut, bo jak zapewniali, to już są bardzo dobre osiągnięcia.

- Bardzo dobre warunki, trasa była szybka, może troszkę wiało i brakowało partnera żeby wykręcić jeszcze lepszy czas – komentował na gorąco, po przekroczeniu linii mety Bartosz Majorczyk.

ZOBACZ TAKŻE: Poznaj Poznań Nocą - Nocne bieganie po mieście [ZDJĘCIA]

Około 30 minut po zwycięzcy na metę przybiegł ostatni uczestnik. Niektórzy debiutowali, biegli rekreacyjnie, lecz każdy mógł liczyć na doping i burzę oklasków na końcu trasy. Kibice Lecha Poznań kończyli nawet bieg trzymając w dłoniach race, co uświetniło nocne widowisko. Zgromadzeni stworzyli atmosferę przyjemnego, wspólnego sportowego święta.

- Nocne bieganie to super pomysł, warunki były bardzo dobre. Trochę obawiałam się podbiegu na końcu trasy, ale na szczęście miałam jeszcze siłę – mówiła po biegu Karolina Kotkowska, najszybsza wśród kobiet.

Po wręczeniu nagród dla najlepszych, na uczestników czekała biesiada przy ognisku z przygotowanym poczęstunkiem. Oprawa muzyczna zachęcała do wspólnej zabawy, integracji i dyskusji na temat biegania.

- Tego lata nie będzie drugiej edycji, ale z pewnością odbędzie się za rok. Przygotowania zajmują nam kilka miesięcy, więc nie tak łatwo wygospodarować wolny czas. Jak widać zapotrzebowanie na taką imprezę jest, ponieważ limit pięciuset miejsc został wyczerpany już po 40 godzinach zapisów – podsumował Artur Kujawiński.