Oskarżony o zabójstwo na Półwiejskiej utrzymuje, że został sprowokowany. Twierdzi, że nie chciał zabić. Nie potrafi jednak wyjaśnić, dlaczego to on wcześniej rozbił swoją butelkę, czyniąc z niej śmiertelne narzędzie...
Zobacz też: Zabójstwo na Półwiejskiej w Poznaniu [ZDJĘCIA, WIDEO]
Podczas drugiej rozprawy, która odbyła się we wtorek, pod przysięgą zeznawali najważniejsi świadkowie. Był wśród nich ochroniarz ze Starego Browaru, rencista, wykładowca, koledzy oskarżonego i ofiary.
- Mówił jakoś tak, ja ci pokażę różyczkę czy ja cię poznam z różyczką - zeznał rencista, który widział jak Paweł T. bierze zamach i uderza...
Adrian, kolega zamordowanego zeznał, że nie odezwał się do siedzących na ławce i Bartek też "raczej nie". - To oni krzyczeli za nami, kiedy ich minęliśmy, ale nie pamiętam co - powiedział. Z kolei Waldemar, który towarzyszył oskarżonemu w noc zabójstwa na Półwiejskiej, twierdził, że któryś z przechodzących puścił bąka i nie chciał przeprosić.
Zobacz też: Zabójstwo na Półwiejskiej: W Poznaniu odbył się pogrzeb Bartka
Kolejne osoby w sprawie zabójstwa na Półwiejskiej sąd przesłucha w czwartek.
Więcej na stronie "Głosu Wielkopolskiego"
Skomentuj:
Zabójstwo na Półwiejskiej w Poznaniu - Świadkowie przed sądem
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?