A ową „restaurację” zobaczyć mogą nie tylko mieszkańcy osiedla, ale i poznaniacy przemierzający ulicę Głogo-wską. Co więcej, pozostawione w krzakach pobojowisko sąsiaduje z płotem zajezdni MPK przy tej ulicy.
Popołudniowe libacje obserwować mogą także pasażerowie linii: 5,8,14, czekający na tramwaj oraz kierowcy samochodów, zatrzymujący się na światłach.
Wygląd trawnika pozostawia wiele do życzenia: wszędzie leżą puste, potłuczone butelki, plastikowe kubki i worki foliowe. Uczestnicy biesiady znoszą też na trawę stare, wyrzucone na śmietnik krzesła. Zdecydowanie miejsce to nie nadaje się już na spacery z psem czy zabawy najmłodszych. Mieszkańcy osiedla są już zmęczeni ciągle powtarzającą się sytuacją.
– Na nic zdają się nasze interwencje – mówi kolejny mieszkaniec bloku. – Za każdym razem, jak bumerang meliniarze powracają. Boimy się wypuszczać dzieci na podwórko. Teraz, w porze letniej jest to tym bardziej uciążliwe. Wiadomo że dzieci w domu się nudzą, a wyjść nie za bardzo mają gdzie – dodaje rozgoryczony.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?