Gosposia i przyjaciel

Mają zaledwie dwadzieścia centymetrów i ważą około trzech kilogramów, ale ich moc jest niesamowita. Według naukowców już za parę lat roboty będą nam podawały do łóżka kawę i odkurzały mieszkanie.

Tłumy ludzi przyszły do Politechniki Poznańskiej, gdzie odbyły się Zawody Sumo Robotów i Międzynarodowy Festiwal Robotów CybAiRBot 2006. Jak na zapasy sumo przystało, wszystko zaczęło się od ważenia i mierzenia zawodników. Każdy też musiał przejść eliminacje, czyli dwie rundy przepychania kartonowego pudła po macie.

Studencki Bender

Potem rozpoczęły się już prawdziwe zawody. Emocji było mnóstwo. Małe roboty okazały się bardzo waleczne, a ich czujniki ruchu bezbłędnie wykrywały obecność przeciwnika, przez co potrafiły skutecznie atakować. Zwycięzcą III Zawodów Sumo Robotów został Bender zbudowany przez studentów Politechniki Poznańskiej. W finale pokonał on robota H5 z Politechniki Krakowskiej.
– Trzy dni zajęło mi skonstruowanie tej maszyny – mówi Adam Schmidt, student IV roku Politechniki Poznańskiej. – W drużynie mieliśmy trzy osoby i trzy roboty. Znaleźliśmy sposób na wygrywanie. Musi być mocny, a nie skomplikowany.

Skrzynka, nie robot

W holu centrum wykładowego Politechniki Poznańskiej wystawiono także roboty konstruowane przez naukowców na polskich uczelniach.
– To jest chyba fascynacja jeszcze z czasów, kiedy jako mały chłopiec oglądałem ,,Gwiezdne wojny’’ – opowiada Marcin Kałużny. – Co prawda roboty, które konstruuję, nie mają nic wspólnego z tym znanymi z filmów. Przypominają raczej skrzynki z narzędziami, ale wierzę, że to nasza przyszłość.
Przy niektórych stoiskach były tłumy ciekawskich. Każdy chciał obejrzeć taką maszynę w akcji. Publiczność mogła poznać m.in. Inspektora – policyjnego robota do rozbrajania bomb, pracującego na co dzień w poznańskiej policji.
Dzieci, natomiast, częstowane były przez robota-hostessę TOKA-3, który zawsze miały łakocie dla najmłodszych, a roboty LEGO oraz piesek-robot AIBO były przez maluchy i ich rodziców po prostu oblegane.