Zawrotna suma czekająca dziś na największych szczęściarzy jest wynikiem braku szczęścia podczas ostatnich sześciu kumulacji, podczas których nikt nie trafił "szóstki". - Dzisiaj przychodzą ci, którzy nie grają nigdy - komentuje kolejki w punkcie LOTTO na Jeżycach jego pracownica. - Najczęściej wysyłają po jednym kuponie - opisuje.
Sama również dzisiaj zagrała. - Gdyby się okazało, że skreśliłam dobrze, podzielilabym się pieniędzmi z potrzebującymi - deklaruje. - Część dla biednych dzieci, część na rzecz ochrony zwierząt... - wylicza.
Drugi pracownik tej samej kolektury widzi inne przeznaczenie dla 35 milionów złotych. - Gdybym wygrał, najpierw bym gdzieś wyjechał, żeby trochę ochłonąć... - stwierdza, krzątając się po pomieszczeniu pełnym klientów, tak samo jak on zmęczonych przez upał. - A potem żyłbym z procentów - deklaruje.
Niektórzy wolą nie dzielić skóry na niedźwiedziu. - Nie planuję, na co wydałabym wygrane pieniądze - mówi Alicja Smoczyńska. - Tak właściwie zagrałam trochę przez przypadek. Przechodząc koło kolektury spotkałam kuzyna, którego nie widziałam od bardzo dawna. Zaczęliśmy rozmawiać i współnie zdecydowaliśmy, że pójdziemy wysłać kupony - relacjonuje.
- Najlepiej byłoby, gdyby szóstkę trafiło 10 osób - ocenia pracownica LOTTO przy ul. Dąbrowskiego. - Przynajmniej byłoby sprawiedliwie - stwierdza. Przychylając się do tej opinii, trzymamy kciuki, żeby tak właśnie było. I żeby szczęśliwcami byli użytkownicy MM Poznań ;)
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?