Od poniedziałku na wszystkich poznańskich targowiskach mają pojawić się specjalne tablice wskazujące nam, które grzyby można spokojnie zbierać, a które z nich omijać szerokim łukiem.
- Choć do tej pory w powiecie nie odnotowaliśmy żadnego zatrucia, to już przygotowujemy się na wysyp grzybów - mówi Cyryla Staszewska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu.
Specjalne plakaty mają też trafić do szkół i przedszkoli w całym powiecie, gdyż to właśnie dzieci są najbardziej narażone na problemy zdrowotne po spożyciu leśnych "zdobyczy".
- Mamy nadzieję, że nauczyciele znajdą czas na to, by informować najmłodszych, jakie grzyby należy zbierać i jak je spożywać. Ostatnio docierały do nas niepokojące sygnały, że niektórzy rodzice karmią nimi nawet maluchy - wyjaśnia Staszewska.
Wojewódzki sanepid również nie próżnuje i próbuje edukować poznaniaków nawet przy pomocy specjalnej infolinii. - Większość osób, która do nas dzwoni, myli borowiki szlachetne z niejadalnymi goryczakami żółciowymi lub czubajki kanie z muchomorami sromotnikowymi - informuje Eugenia Czarnecka-Warszajło, grzyboznawca z WSSE . - Jednak na podstawie rozmów telefonicznych nie można oceniać grzybów, więc prosimy mieszkańców, by przynosili nam je do sprawdzenia - dodaje.
Takich osób w wojewódzkim oddziale sanepidu pojawiło się ponad 70. Zdarzają się nawet pasjonaci, którzy potrafią zjawić się z aż pięcioma rodzajami gołąbków. Sami grzyboznawcy przyznają, że czasem nawet oni miewają problemy z rozpoznaniem danego gatunku. - Może to zająć nawet kilka godzin, gdyż w trudnych przypadkach musimy też zbadać zarodniki - wyjaśnia Eugenia Czarnecka-Warszajło.
Dla tych, którzy chcą pogłębić swoją wiedzę, przygotowywane są nawet specjalne kursy na grzyboznawców (zajmują się grzybami świeżymi i suszonymi) i klasyfikatorów (mają uprawnienia tylko na świeże grzyby). Tych pierwszych w samej Wielkopolsce mamy prawie 1600, drugich jest ponad 2500. - Rocznie zgłasza się około 40 zainteresowanych osób. Większość z nich nie jest hobbystami - mówi Czarnecka-Warszajło.
Korzystają z nich głównie pracownicy zakładów przetwarzających grzyby. Grzyboznawcą można zostać po 8 dniach bacznej obserwacji leśnych "trofeów", poznaniu ich budowy, a nawet zapachu.
Grzyby z rynku, tylko z atestem
Na poznańskich targowiskach można już kupić pierwsze grzyby.
Ich ceny wahają się od około 10 do 20 zł za 0,5 kg:
- podgrzybki (ok. 12 zł)
- borowiki szlachetne (ok. 18 zł )
- kurki (ok. 18 zł)
Kupując grzyby, należy zwrócić szczególną uwagę na to, czy posiadają one specjalny certyfikat. Powinna być na nim zamieszczona data wystawienia i miejsce zebrania grzybów. Każdy atest wydawany jest na 48 godz. dla danej partii. Sanepid uczula na to, by zwracać uwagę na sposób przechowywania grzybów. Najlepiej trzymać je w przewiewnych pojemnikach.
Dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie przyjechał do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?