Hala Filtrów ma przejść metamorfozę podobną jak Stary Browar i stać się nową wizytówką Poznania

Halę Filtrów wybudowano w 1909 r.

– Po epidemiach, które wybuchały w XIX wieku, na początku kolejnego stulecia postanowiono zbudować na Dębinie ujęcie wody dla Poznania – przypomina Paweł Chudziński, prezes Aquanetu. – Stamtąd pompowano wodę do odżelaziacza i dalej na filtry. Pod halą znajduje się zbiornik, z którego woda trafiała do oddalonej o 30 metrów pompowni, a stąd płynęła do domów. Po wybudowaniu stacji uzdatniania wody w Mosinie i spadku zapotrzebowania na wodę w latach 90. Hala Filtrów stała się bezużyteczna i została wyłączona z eksploatacji.

Teraz Aquanet chce zrewitalizować halę i znaleźć dla niej nową funkcję tak, jak stało się chociażby ze Starym Browarem, czy koszarami wojskowymi przy ul. Wojskowej. W tym celu spółka szuka inwestora prywatnego zainteresowanego rewitalizacją Hali Filtrów.

– Powód jest oczywisty. Nie znamy się na prowadzeniu handlu, czy instytucji kultury – tłumaczy wybór realizacji inwestycji w partnerstwie publiczno-prywatnym Chudziński. – Z drugiej strony chcemy sobie zagwarantować wpływ na to, co powstanie w tym obiekcie. Gdybyśmy go sprzedali, nie byłoby to możliwe i mógłby na przykład funkcjonować tutaj handel wielkopowierzchniowy. Liczymy, że ta inwestycja będzie początkiem przekształcania całej Starej Gazowni.

Na oferty od potencjalnych partnerów miejska spółka oczekuje do końca sierpnia.

– Zależy nam na inwestorach, którzy mają doświadczenie w rewitalizacji zabytkowych obiektów – podkreśla prezes Chudziński. I dodaje: – Istotna jest również ich kondycja finansowa, by oddając Halę Filtrów partnerowi prywatnemu, mieć pewność, że zrealizuje on inwestycję.

Powierzchnia budynku ma 2,6 tys. mkw. Do wykorzystania są trzy kondygnacje, w tym jedna podziemna. Dotychczas hala nie była poddawana modernizacji.

– Nie jest używana od początku lat 90. ubiegłego wieku, ale jest w doskonałej kondycji – mówi Dorota Wiśniewska, rzecznik Aquanetu.

Przez ostatnie dwa lata spółka przygotowywała się do tej rewitalizacji, analizowano między innymi co może znaleźć się w tym obiekcie, jak to sfinansować. Inspiracją były hale targowe w Amsterdamie, Lizbonie, Oslo, Florencji czy Warszawie.

– Mamy pewien pomysł na Halę Filtrów, ale jesteśmy otwarci na inne propozycje – twierdzi P. Chudziński. – Firma, która chce mieć obiekt zabytkowy niedaleko Starego Rynku, realizowała już takie inwestycje, będzie wiedziała, co zrobić z tym obiektem. Nie chcemy do niego dokładać, zależy nam, aby sam się utrzymywał.

Wstępne koszty rewitalizacji szacuje się na prawie 130 mln zł.

– Projekt można realizować etapami, najpierw zrobić obiekt, a potem inwestować na zewnątrz – uważa P. Chudziński. – Nasza działka dochodzi do ulicy Ewangelickiej. Jeśli hala zostanie zmodernizowana, to powoli zacznie się cywilizować także Ewangelicka, która jest piękną uliczką.

Spółka spodziewa się, że podpisanie umowy z prywatnym partnerem nastąpi w pierwszej połowie przyszłego roku. Najszybciej za pięć lat Poznań może zyskać odnowioną Halę Filtrów, w której komercji będą towarzyszyć wydarzenia kulturalne i artystyczne.

Kilka lat temu Aquanet rozważał sprzedaż Hali Filtrów. Ten pomysł jednak został oceniony krytycznie. Później zastanawiano się, czy obiekt znajdujący się w kompleksie poprzemysłowym nad Wartą nie przeznaczyć na siedzibę Teatru Muzycznego i teatrów alternatywnych, a w ostatnim czasie pojawiła się koncepcja ulokowania tutaj Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości. Teraz jest szansa na interesujące zagospodarowanie tego ciekawego terenu, znajdującego się w sercu Poznania.

Piknik militarny w Rydzynie - zobacz wideo: