Najgorszy w tym wszystkim jest fakt fatalnej gry polskich hokeistów, którzy ustępowali rywalom pod każdym względem. Polacy byli wolniejsi, brakowało im świeżości, popełniali kardynalne błędy w defensywie, nie potrafili zbudować zbyt wielu dobrych sytuacji podbramkowych.
Po tej przegranej sytuacja polskiej ekipy w imprezie stała się dramatyczna. Biało-czerwonym pozostaje walka o utrzymanie w grupie A mistrzostw Starego Kontynentu. Trudno jednak oczekiwać, że z taką grą Polacy będą potrafili wygrać co najmniej dwa mecze z rywalami z drugiej grupy eliminacyjnej (Belgia, Anglia, Austria), bo tyle potrzeba, aby pozostać w europejskiej elicie.
Wczorajsze spotkanie z Francją od początku układało się po myśli rywali. Co prawda trójkolorowi często przedostawali się w polskie półkole strzałowe, ale na szczęście w bramce znakomicie spisywał się Arkadiusz Matuszak. W 26. minucie nie mógł jednak zapobiec utracie gola, po katastrofalnym błędzie Tomasza Górnego. Polacy potem zagrali nieco lepiej, co w końcówce pierwszej odsłony dało wyrównującego gola, którego zdobył Marcin Strykowski.
Po przerwie kolejne błędy w obronie sprawiły, że Francuzi w 53. minucie prowadzili, i to zasłużenie 3:1. Bramka z krótkiego rogu Tomasza Dutkiewicza tuż przed końcem, była jedynie na otarcie polskich łez.
Ostatnim przeciwnikiem Polski w grupie B, w środę 26 sierpnia, będzie ekipa Hiszpanii. Oglądając dwa poprzednie mecze, trudno naprawdę oczekiwać od polskich hokeistów lepszej, skuteczniejszej gry.
Polska - Francja 2:3 (1:1)
Bbramki: 0:1 - Durchon (26), 1:1 - Strykowski (34), 1:2 - Durchon (42), 1:3 - Jean-Jean (53), 2:3 - Dutkiewicz (68-kr).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?