Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

INTERNET - Twarze ściganych przestępców w sieci

Agnieszka Smogulecka
Sebastian Sz. stanął już przed sądem za napad w Gaju Wielkim, za który był poszukiwany przez trzy lata, do  2004 roku
Sebastian Sz. stanął już przed sądem za napad w Gaju Wielkim, za który był poszukiwany przez trzy lata, do 2004 roku
Są tu zdjęcia, imiona i nazwiska, pseudonimy, wiek przestępcy, znaki szczególne oraz powód poszukiwań. W nowym serwisie poszukiwani.policja.pl zamieszczono dane o 2 tys. osób – zabójcach, rozbójnikach, oszustach. 200 innych nazwisk z fotografiami jest w portalu zaginieni.policja.pl.

– Teraz każdy może sprawdzić, czy konkretna, znana lub nieznana mu osoba jest poszukiwana przez policję – zapewniał w czwartek Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji. Zainteresowanie było tak duże, że jeszcze tego samego dnia pojawiły się problemy z serwerem. Wczoraj także trzeba było wyjątkowego szczęścia, żeby móc sprawdzić, kto jest poszukiwany. A przecież te 2 tysiące opublikowanych nazwisk to tylko wierzchołek góry lodowej.

– Obecnie w Polsce jest poszukiwanych listami gończymi około 37 tysięcy przestępców – mówi Adam Rapacki, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
W samej Wielkopolsce policjanci szukają 4150 osób. Nie wszyscy z poszukiwanych są bandytami, którzy ukrywają się nie chcąc trafić do więzienia. Niektórzy dopiero mają być rozliczeni za swoje wybryki, zdecydowana większość to drobni przestępcy: alimenciarze, złodzieje, oszuści. Są też osoby, których zatrzymywać nie trzeba, a tylko wręczyć wezwanie, czy ustalić aktualne miejsce zamieszkania. Wszystkich jednak trzeba odnaleźć, a są wśród nich tacy, którzy robią wszystko, co w ich mocy, aby nie dać się złapać.

W Wielkopolsce mają jednak małe szanse na pozostanie na wolności. Nasza policja ma opinię najskuteczniejszej w kraju w ściganiu bandytów. Od początku roku złapano już ponad 7600 poszukiwanych, w tym takich, którzy ukrywali się przed organami ścigania od lat.

Zbigniewowi M. przez 18 lat udawało się wymykać stróżom prawa. Był poszukiwany za zabójstwo, którego miał dokonać w 1991 roku w Niemczech. Namierzyli go we Francji policyjni „poszukiwacze”. W Komendzie Wojewódzkiej działa bowiem tak zwany Zespół Poszukiwań Celowych. To grupa funkcjonariuszy kryminalnych, którzy mają za zadanie wyłapać najgroźniejszych przestępców. To im udało się ustalić, że Zbigniew M. uciekł do Francji i pod zmienionym nazwiskiem zaciągnął się do legii cudzoziemskiej.

Podobnych sukcesów ta grupa ma jednak więcej. W jej ręce wpadł w 2005 roku Zbyszko B., ps. Makowiec (w 2002 roku skazany za zlecenie zabójstwa – odpowiadał z wolnej stopy, wyszedł z sądu przed ogłoszeniem wyroku i przepadł). Oni również złapali w zeszłym roku Norberta S., „Drewniaka” (który ukrywał się po tym, jak policja zlikwidowała jego gang trudniący się narkobiznesem), Wojciecha Z. ps. Baca, który w Gnieźnie zorganizował gang sutenerów. W ubiegłym tygodniu ujęli na poznańskim Grunwaldzie poszukiwanego od ośmiu lat za oszustwa Dariusza G.

Do wytropienia pozostaje jednak wiele osób, wśród nich 35-letni Karol Konopka, urodzony w Lesznie, bez stałego miejsca zamieszkania. Jest ścigany listami gończymi i wezwaniami o ustalenie miejsca pobytu przez sądy i prokuratury z całego kraju za oszustwa przy sprowadzaniu samochodów z zagranicy.
Nieuchwytny pozostaje 45-letni dziś Khamis Ramadan Larsson. Jest podejrzany, że razem z kilkoma innymi osobami próbował wyłudzić odszkodowanie za rzekomo skradziony samochód. Najprawdopodobniej wyjechał z kraju, choć czasami może odwiedzać Polskę.

– Bardzo dużo ukrywających się jest opisywanych jako osoby miłe, kulturalne, uprzejme. Żaden nie chce wpaść przypadkowo, na przykład podczas interwencji podczas zbyt głośnej imprezy – mówi Romuald Piecuch z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. – Niektórzy tworzą dla nowych znajomych legendę. Podają nowe nazwisko, zawód – wyjaśnia, że poszukiwani zrywają kontakty z rodziną i znajomymi, często zmieniają miejsca zamieszkania. Wymieniają telefony, żeby nie można było ich namierzyć. Rzadko, choć i to się zdarza zmieniają wygląd. Tak właśnie zrobił „Makowiec” i ujęty niedawno Dariusz G.

– Upowszechnienie nowych policyjnych portali pozwoli na skuteczniejsze włączenie w poszukiwania innych służb, a przede wszystkim mieszkańców – twierdzi Adam Rapacki.

– Popieramy każdą inicjatywę, która pomaga w walce z przestępczością. Mieszkańcy często pomagają nam w wytropieniu sprawców – komentują kryminalni. Zaznaczają, że zwykli ludzie mają często kłopoty z oceną zachowania ukrywających się i są mało spostrzegawczy. Według nich, mamy też kłopoty z rozpoznawaniem twarzy. Dlatego na publikację zdjęć tropionych osób decydują się najczęściej, gdy chodzi o czas, albo gdy nie ma żadnego punktu zaczepienia. – Czasem taka publikacja może bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Może na przykład spłoszyć tropioną osobę – dodają. Dlatego w serwisach zamieszczane są dane tylko niektórych poszukiwanych. Zgodę na uja-wnienie ich wizerunku musi wyrazić prokuratura lub sąd. Raz dziennie baza ma być aktualizowana.
W przyszłym roku natomiast policja chce uruchomić kolejny serwis, tym razem z informacjami o przedmiotach utraconych w wyniku przestępstwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: INTERNET - Twarze ściganych przestępców w sieci - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto