Cytadela jest wyjątkowym terenem w skali miasta i to z wielu różnych powodów. Przedstawił je Artur Maj z Zarządu Zieleni Miejskiej w specjalnej prezentacji.
Pozostałości fortu Winiary to powód do ochrony ze względu na zabytki. Cytadela jest jednak także cenna ze względu na walory przyrodnicze. Występuje tu pięć gatunków roślin objętych ścisłą ochroną, 52 gatunki mające status bardzo rzadkich, a sześć - rzadkich i zagrożonych w Polsce. Możemy tam także spotkać 10 gatunków ptaków objętych ścisłą ochroną, 13 ssaków, trzech gadów i pięć płazów, a także dwa gatunki chrząszczy, których nie znajdziemy nigdzie indziej w Polsce. A to jeszcze nie wszystkie zalety tego terenu.
- Cytadela jest zwornikiem łączącym północny, południowy i zachodni klin zieleni z pierścieniami otaczającymi śródmieście i zapewnia ciągłość istniejących korytarzy ekologicznych - tłumaczył Artur Maj.
Konieczność ochrony Cytadeli nawet bez prezentacji nie budziła wśród radnych wątpliwości, jednak pojawił się problem - jak? Okazało się bowiem, że powołanie Obszaru Chronionego Krajobrazu - Cytadela, bo taki był plan, nie leży w mocy radnych.
- Uchwalenie obszaru chronionego krajobrazu jest poza kompetencjami rady miasta - tłumaczył Piotr Szczepanowski, wicedyrektor Wydziału Ochrony Środowiska. - To może uchwalić sejmik wojewódzki i do niego należy się zwrócić.
Radni mogliby objąć ochroną Cytadelę jako obszar dziedzictwa kulturowego ze względu na pozostałości fortyfikacji, jednak - jak zwrócił uwagę Leszek Kurek, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska - należy najpierw sprawdzić, który rodzaj ochrony będzie lepiej zabezpieczał cały teren przed dzikimi inwestycjami niszczącymi Cytadelę.
- Trzeba też przemyśleć granice tego obszaru - wyliczał dyrektor. - Tam są przecież prywatne działki, trzeba to doprecyzować, by nie dopuścić do dalszej dzikiej zabudowy okolic Cytadeli. Moim zdaniem najlepszą formą ochrony jest dobry miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
Jednak radni - choć zgodzili się, że plan rzeczywiście zabezpieczałby najbardziej precyzyjnie - to uznali, że nie rozwiąże problemu natychmiast.
- Uchwalanie planu przecież trwa, a w tym czasie będzie się odbywała rozgrywka sił, żeby jeszcze zdążyć coś tam wybudować - komentował radny Grzegorz Steczkowski.
- Przykładem jest plan Sołacza uchwalany od 5 lat, którego nie ma do dziś - dodawał radny Krzysztof Mączkowski. - Najlepiej byłoby ustalić kilka form ochrony, byśmy mogli spokojnie czekać na plan miejscowy wiedząc, że w tym czasie nie zbudują nam na przykład ulicy na Cytadeli.
Ostatecznie Barbara Nowaczyk-Gajdzińska, przewodnicząca komisji postanowiła, że sprawa Cytadeli wymaga dłuższej dyskusji, a projekt uchwały - konsultacji z Wydziałem Ochrony Środowiska.
- Po konsultacjach projekt przedstawimy ponownie do opinii na następnym, kwietniowym posiedzeniu komisji - zakończyła przewodnicząca.
Czytaj więcej: |
Barak Kultury - Metamorfozy: Gra pozorów 10 marca, Maska 17 marca, Sztuka ciała 24 marca |
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?