7 listopada Piłkarze Warty Poznań po bardzo słabej grze przegrali na własnym boisku z ŁKS-em Łódź 1:2. Po spotkaniu jednak więcej niż o wyniku mówiło się o rasistowskim zachowaniu kibiców z Łodzi. Gdy przy piłce był czarnoskóry zawodnik Warty – Alain Nagamyama łodzianie wydawali z siebie odgłosy małp (zobacz relację z tego meczu).
- To świadczy o tym, jak małą mają wiedzę. Alain to przecież poznaniak - mówił zirytowany po meczu trener Warty Bogusław Baniak, przypominając, że Ngamayama – syn Polki i Zairczyka urodził się i wychował na poznańskich Jeżycach.
Czarnoskóry wychowanek Warty już półtora roku temu stał się ofiarą rasistowskiego zachowania. Wtedy obrażali go kibice Lechii Gdańsk. Wydział Dyscypliny PZPN ukarał gdański klub karą finansową oraz nakazał przeproszenie Ngamayamy, co jednak do dziś nie nastąpiło.
- Przeprosiny to taka iluzoryczna kara, którą trudno wyegzekwować, dlatego coraz częściej z niej rezygnujemy – przyznaje w rozmowie z MM Poznań Artur Jędrych, przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN.
Na ostatnim posiedzeniu wydział po zapoznaniu się z raportem obserwatora zdecydował o ukaraniu ŁKS-u karą 8 tysięcy złotych. Łódzki klub karę przyjmuje z pokorą, choć nie organizował wyjazdu swoich kibiców na ten mecz. To Warta postanowiła zrobić ukłon w stronę fanów z Łodzi, którzy mogli wejść na stadion i zająć miejsca wśród kibiców z Poznania i teoretycznie mógłby zostać pociągnięty do odpowiedzialności za zachowanie widzów na swoim stadionie.
- Nie będziemy udawać, że to ktoś obcy się podszywał za naszych kibiców. Wiemy, co się stało w Poznaniu i na karę byliśmy przygotowani – mówi Kamil Janiszewski, rzecznik prasowy ŁKS-u. – Jako klub walczymy z takimi zachowaniami, ale jest to bardzo trudne, bo ich sprawcami są pojedynczy kibice, których trudno zidentyfikować.
Alain Ngamayama.
Janiszewski zapowiada, że władze klubu chcą się spotkać z przedstawicielami stowarzyszenia kibiców ŁKS-u, aby wspólnie porozmawiać o tym, co zrobić, aby takie zachowania w przyszłości już się nie zdarzały. Jednocześnie Janiszewski przypomina, że sytuacja w Poznaniu była tylko incydentem – podobnych zachowań nie było np. podczas ostatniego meczu ŁKS-u z Dolcanem, choć wtedy na murawie także pojawił się piłkarz o czarnym kolorze skóry.
Rzecznik łódzkiego klubu zapewnia też, że mimo braku nakazu ze strony PZPN i tak chce przeprosić Ngamayamę za zachowanie swoich kibiców.
- Będzie wysłane pismo z przeprosinami dla piłkarza. Liczymy też, że stowarzyszenie naszych kibiców samo odniesie się do tego incydentu – mówi Janiszewski.
Czytaj też: |
24-27 listopada | finał 3. edycji i start 4. 14 listopada |
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?