Temat został poruszony na ostatniej sesji Rady MiG. Burmistrz Wronek M. Wieczór wspomniał odpowiedź, jaką szamotulski szpital wystosował w tej sprawie do Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. W odpowiedzi czytamy, że aby uruchomić punkt Nocnej i Świątecznej Doraźnej Opieki Zdrowotnej we Wronkach należy m.in. przygotować pomieszczenia wraz z zapleczem, zapewnić obsadę lekarską i pielęgniarską.
– Mimo spełnienia wyżej podanych warunków i wymogów NFZ nie gwarantuje zwiększenia wysokości kontraktu (pieniędzy) na działalność Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej, a koszty utrzymania wzrosną. Obecnie nie posiadamy pomieszczeń spełniających wymogi NFZ i przepisów budowlanych. Chodzi o gabinet zabiegowy i podjazd dla niepełnosprawnych – przekazał Zastępca Dyrektora ds. Lecznictwa lek. med. Andrzej Leja, dodając, że szpital nie dysponuje we Wronkach kadrą pielęgniarską, a w zakresie kadry lekarskiej narastają w ostatnim czasie niedobory, związane m.in. z oczekiwaniami finansowymi lekarzy i związaną z tym migracją personelu do jednostek, które zapewnić mogą lepsze wynagrodzenie. – Aktualnie nie ma możliwości szybkiego uruchomienia punktu Nocnej i Świątecznej Opieki we Wronkach – kończy odpowiedź Dyr. ds. Lecznictwa.
Wroniecki burmistrz przypomniał, że w piśmie z połowy maja br. , wystosowanym do starostwa, zadeklarował, że gmina jest gotowa dostosować pomieszczenia dyżurów do wymogów. – Mieszkańców nie interesuje, skąd „wieczorynka” będzie finansowana– czy z NFZ, czy ze środków Zakładu Opieki Zdrowotnej w Szamotułach. Nie chciałbym, żeby okazało się, że dostosujemy obiekt i dowiemy się, że są braki kadrowe – mówił burmistrz. Według Wieczora brakuje wiążącej odpowiedzi, czy jest wola, żeby tam przywrócić lekarza, czy jej nie ma. – Ale ten lekarz musi tam być i czekamy na taką gwarancję – zapewniał włodarz Wronek.
Tymczasem dyrektor szpitala Remigiusz Pawelczak daje wronczanom iskierkę nadziei i zapewnia, że nie odłożył broni. – W tej chwili mogę powiedzieć, że jestem po rozmowach z NFZ. Uderzam w ich serca i głowy. Kolejna porcja argumentów spowodowała, że nie od razu odrzucono pomysł. Piłka jest teraz po ich stronie – mówi R. Pawelczak, który zdaje sobie sprawę z tego, że jest ogromna presja społeczna na „wieczorynkę”we Wronkach. Dyrektor szamotulskiego szpitala o takim zapotrzebowaniu społecznym przekonuje również pracowników NFZ. Jaki będzie tego skutek, dowiemy się niebawem.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?