Karetki w Poznaniu - kradną kable, a to grozi tragedią
Karetki pogotowia ratunkowego muszą być w każdej chwili przygotowane na akcję. Na podstacjach czekają na wezwanie dyspozytorów. Od otrzymania informacji o wypadku mają kilkanaście minut, żeby w pełnej gotowości znaleźć się na miejscu. Dla poszkodowanego każda minut jest ważna. Jak mówi Joanna Kaczor z Rejonowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu, ostatnio ratownicy mieli z tym problem. Powodem tego była ludzka głupota.
- Tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy ktoś aż trzy razy ukradł kable konieczne do odpowiedniego funkcjonowania karetek - skarży się Joanna Kaczor i wyjaśnia, że dzięki kablom specjalistyczny sprzęt w karetkach - taki jak lodówki, w których przetrzymywane są lekarstwa, sprzęt do defibrylacji i wiele innych - podczas postoju na podstacjach jest ładowany. Każdy nienaładowany sprzęt to zagrożenie dla poszkodowanych.
- Priorytetem zespołów ratownictwa medycznego jest jak najszybsze dotarcie do pacjenta i udzielenie mu odpowiedniej pomocy. Kradzieże mogą to uniemożliwić, a to może doprowadzić nawet do tragedii. Apelujemy o zaprzestanie tego procederu! - mówi Joanna Kaczor.
Pracownicy pogotowia starają się zapobiegać kradzieżom, montując blaszane skrzynki zabezpieczone kłódką, jednak to nie pomaga.
Policja z uwagi na wartość skradzionego mienia - kabel kosztuje około 400 złotych - takie zajścia traktuje jako wykroczenie. Dotychczas w żadnym przypadku nie zatrzymano sprawców.
ZOBACZ TEŻ: Pogotowie Ratunkowe w Poznaniu [ZDJĘCIA ARCHIWALNE]
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?