W jednym z podpoznańskich marketów ochroniarze zainteresowali się kobietą i mężczyzną, którzy krążąc po sklepowych alejkach dziwnie się zachowywali. Przy kasach pracownicy ochrony zdecydowali się sprawdzić, czy obserwowani przez nich klienci nie wynoszą czegokolwiek bez płacenia. Okazało się, że małżeństwo T. miało przy sobie kartę pamięci od aparatu, torbę do tego sprzętu, żelazko, a także kosmetyki, szorty, bieliznę oraz… dwa kurczaki w cenie jednego.
Agnieszka i Arkadiusz T. trafili do komisariatu na Grunwaldzie. Tam policjanci ustalili, że para ma na swoim koncie także inne kradzieże sklepowe, w tym opisywana wcześniej kradzież wózka dziecięcego, kiedy włożyli do niego półtoraroczne dziecko i niepostrzeżenie wyjechali ze sklepu.
Na komisariacie ustalono również, że skradziona tego dnia karta pamięci była im potrzebna do aparatu wartego ok. 3,5 tys. zł, który ukradli wcześniej.
Małżeństwo T. jeżdżą samochodami dobrych marek i mają własny dom. Teraz trzydziestolatkowie odpowiedzą za kradzieże i oszustwo. Grozi im z to kilka lat więzienia.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?