Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Gorzej już chyba być nie może. Czy jest sens zmieniać trenera?

Maciej Lehmann
Po meczu z Rakowem nad głową Ivana Djurdjevicia zebrały się czarne chmury
Po meczu z Rakowem nad głową Ivana Djurdjevicia zebrały się czarne chmury Andrzej Szkocki
Czy Ivan Djurdjević powinien nadal być trenerem Lecha Poznań? To pytanie wraca po kolejnych meczach, w których Kolejorz zawodzi. A lista takich spotkań jest coraz dłuższa.

Kolejorz przez długie fragmenty wtorkowego meczu był tylko tłem dla pierwszoligowca. Po stracie gola, już na początku spotkania, lechici wyglądali na sparaliżowanych i przestraszonych. Pressing Rakowa spowodował, że podopieczni Djurdjevicia kompletnie się pogubili i zaczęli się desperacko bronić. Wybijali piłki na oślep, jak zespół z klasy okręgowej. Gospodarze przez cały mecz byli drużyną zdecydowanie lepszą pod każdym względem. Taktycznie i motorycznie Lech wyglądał żałośnie.

Na pomeczowej konferencji prasowej trener zadeklarował, że chce nadal pracować w Kolejorzu, ale przyznał też, że jest zaniepokojony postawą swoich podopiecznych. - Kiedy poprzednio wpadaliśmy w dołek, to widziałem reakcję, co było ważne. Teraz tego nie było, co mnie mocno niepokoi.

Lech Poznań: Rozmowa "dyscyplinująca" kibiców z piłkarzami po meczu z Rakowem. Zawodnicy oddali koszulki. Usłyszeli, że nie są ich godni

Czy to świadczy, że czas Serba w Lechu już minął i czy powinien otrzymać jeszcze jedną szansę?

- Ostatnie wyniki na pewno nie bronią Djurdjevicia. Styl, a w zasadzie jego brak, zaprezentowany w spotkaniach z Pogonią i Rakowem - tym bardziej - mówi Adam Godlewski wieloletni szef tygodnika „Piłka Nożna”, a obecnie publicysta katowickiego „Sportu”.

- Też jestem bardzo rozczarowany sposobem w jakim trener Djurdjević prowadzi zespół. Lech wygląda jak grupa dzieci we mgle. Nie wiedzą jak się poruszać na boisku. Próbowali pressingu, ale odległości między zawodnikami były tak duże, że Raków łatwo potrafił Lecha rozklepać i z łatwością przechodził pod bramkę.

- Motoryka kuleje, nie czuć chemii między nim a piłkarzami - dodaje Marek Rzepka, były obrońca Lecha, wielokrotny reprezentant Polski.

- Lista błędów jakie popełnił jest długa. Przede wszystkim nie widać na boisku myśli szkoleniowej. Jest chaos i zniechęcenie. Wydaje mi się, że wynika z to z tego, że piłkarze nie rozumieją taktyki z trójką obrońców. Djurdjević zamiast rozpocząć od prostych schematów i je ćwiczyć do bólu, aż drużyna je opanuje do perfekcji, zaczął wszystko niesamowicie komplikować i w efekcie doprowadził do sytuacji, w której nikt nie wie już jak się poruszać i reagować - dodaje Marek Rzepka.

Za duży kapelusz?
- Lech okazał się dla Djurdjevica zbyt dużym kapeluszem jak na jego głowę - twierdzi z kolei nasz ekspert Andrzej Grajewski, były prezes Lecha i Widzewa.

- Wydaje się, że stracił kontrolę nad zespołem. Jest spanikowany, kamery czasem pokazują jego reakcje podczas meczu i ten widok niestety nie jest budujący. Djuka pewnie ma nadzieję, że jak wygrają kolejny mecz, to jakoś to pójdzie, trochę na szczęściu, trochę na umiejętnościach graczy, których posiada, bo przecież nikt rozsądny nie powie, że Kolejorz ma gorszych piłkarzy niż Raków czy Pogoń. Uważam jednak, że obarczanie trenera za całą sytuację, jaka jest w klubie, to wielkie uproszczenie. Cała atmosfera wokół Lecha jest fatalna od wielu miesięcy. Ivan sam się nie zatrudnił. Piotr Rutkowski wymyślił, że powierzenie drużyny legendzie klubu, która cieszy się zaufaniem kibiców, poprawi te nastroje. To się nie udało, stąd to zniechęcenie, obojętność, o czym najlepiej świadczy frekwencja na trybunach - dodaje Andrzej Grajewski.

Lech Poznań odpadł z Pucharu Polski. Internauci kpią z Kolejorza [MEMY, DEMOTYWATORY]

- Djurdjević nie potrafił właściwie zbalansować drużyny i na dziś trudno o inny wniosek niż taki, że zbyt wcześnie dostał pierwszy zespół Lecha. Tyle że to nie początkujący na poziomie ekstraklasy trener jest największym problemem Kolejorza. To kolejny sezon, w którym poznańska drużyna jest nijaka, pozbawiona charakteru, nie umie podnieść się po stracie gola nawet z zespołem z niższej ligi, co obnażył Raków Częstochowa w meczu Pucharu Polski. Brakuje lidera w szatni i na boisku, zaś mental całej drużyny to katastrofa. A ktoś sprowadza na Bułgarską tych obieżyświatów, którzy potrafią żeglować jedynie na spokojnych wodach - dodaje Adam Godlewski.

Nowe spojrzenie na Lecha
- Też uważam, że potrzebne jest nowe spojrzenie na klub - mówi Grajewski. - Lechowi potrzebna jest świeża krew, ktoś, kto spojrzałby na klub inaczej, z innej perspektywy niż robili to ludzie dotychczas zatrudniani przez Jacka Rutkowskiego. On często chwalił się znajomością Bundesligi, ale ja w Lechu niemieckich wzorów nie dostrzegam. Naszą ligę można wygrać dyscypliną i wybieganiem. Trzecioligowym trenerom z Niemiec Lettieriemu i Runjaiciowi udało się sklecić ze zbieraniny zawodników całkiem ładnie grające zespoły. A Lech jak nie wiedział jak ma grać, tak nadal nie wie i mam duże wątpliwości, czy potrafi to zmienić ktoś, kto 5-6 razy wylatywał z innych polskich klubów - dodaje popularny „Grajek”.

Niewiele można już popsuć
Pozostaje więc pytanie czy Ivan Djurdjević, w obecnej sytuacji jest jeszcze coś w stanie z tego zespołu „wyciągnąć”?.

- Jeśli Djurdjević jest traktowany jako długofalowa inwestycja klubu, to zwolnienie go już po połowie sezonu zasadniczego byłoby przyznaniem się właściciela i szefa Lecha, że przed kilkoma laty źle wyselekcjonował kandydata. Jeśli Ivan ma kiedykolwiek być rasowym trenerem, a Lech mieć korzyść z tego, że tak odważnie na niego postawił, to obecny szkoleniowiec powinien dostać szansę przezwyciężenia kryzysowej sytuacji, w jakiej niewątpliwie znalazł się Kolejorz. Tym bardziej, że do końca tegorocznej części ligowych rozgrywek niespecjalnie jest już co przegrać. Natomiast strata do czołówki jest na tyle niewielka, że po zimowych przygotowaniach ewentualny nowy trener spokojnie mógłby ją zniwelować - uważa Godlewski.

Zobacz też: Lech Poznań: Ile zarabiają piłkarze Kolejorza?

No chyba, że po niedzielnym meczu z Lechią, kibice wyciągną białe chusteczki i trzeba będzie znów w trybie alarmowym zwołać sztab antykryzysowy. Co w Lechu na przełomie października i listopada często jest stałym punktem programu.

Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

Zobacz też: Lech poza Pucharem Polski! Raków Częstochowa po świetnej grze wyeliminował "Kolejorza"

Źródło: Press Focus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto