Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Kwiecień pełen wyzwań przed Kolejorzem!

Karol Maćkowiak, Grzegorz Szkiłądź
Lech Poznań: Więcej informacji o Kolejorzu TUTAJ
Lech Poznań: Więcej informacji o Kolejorzu TUTAJ Grzegorz Dembiński
Po triumfie Lecha Poznań nad Legią Warszawa nastroje w obozie Kolejorza są znakomite. Jednak świętowanie było krótkie, bo na piłkarzy Macieja Skorży czekają już następne wyzwania.

Po hicie ekstraklasy, w którym Lech Poznań pokonał na Bułgarskiej Legię Warszawa 2:1, dystans między oboma zespołami zmniejszył się do trzech punktów. Do końca fazy zasadniczej zostało już tylko pięć kolejek i podbudowani piłkarze Kolejorza mają ogromne nadzieje na dogonienie najgroźniejszego rywala.

Zdaniem Adama Topolskiego, byłego trenera Poznańskiej Lokomotywy i piłkarza Legii, lechici po ostatnim zwycięstwie zyskali znacznie więcej niż trzy punkty.

- Są teraz na fali. Kolejorz poprawnie prezentuje się w obronie i ma silną drugą linię. Ich morale na pewno znacznie poszło górę. Co innego Legia, to nie jest taki zespół, jaki jej kibice chcieliby oglądać. Tam jest tak dużo nerwowości, że nawet piłkarze nie wiedzą, kto będzie grał. Legia wygląda teraz słabo i jestem przekonany, że będzie gubić punkty - przewiduje Topolski.

CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań - Legia Warszawa w 90 sekund. Zobaczcie niezwykłe wideo!

Szkoleniowiec uważa, że bardzo istotna dla losów mistrzostwa Polski może okazać się następna kolejka, rozegrana zaraz po przerwie na mecze reprezentacji. Wówczas Legia zmierzy się u siebie z Piastem Gliwice, natomiast Poznańska Lokomotywa pojedzie do Bełchatowa. W zespole ze stolicy może pogłębić się kryzys, zaś Kolejorz może przełamać niekorzystną passę bez wygranej na wyjeździe.

- Ta kolejka będzie kluczowa. Jeśli Lechowi uda się wygrać na wyjeździe z rywalem walczącym o byt, to wtedy zespół nabierze jeszcze większej wiary - twierdzi Topolski.

Piłkarze zdają sobie sprawę, że triumf nad Legią to tak naprawdę dopiero początek trudnej walki o tytuł. - Mamy chłodne głowy. Wygraliśmy z najgroźniejszym rywalem, ale nie jesteśmy jeszcze mistrzami świata. Zostało jeszcze dużo spotkań do rozegrania i wszystko może się wydarzyć - nie ukrywa Marcin Kamiński.

- Dzięki temu, że wygraliśmy, ta liga będzie wyglądała inaczej. Dobrze wiemy, jak się sprawujemy w tym sezonie poza Bułgarską i jeśli chcemy zdobyć mistrzostwo, musimy to poprawić - dodaje stoper Poznańskiej Lokomotywy.

ZOBACZ TAKŻE: Lech Poznań - Legia Warszawa: Co o obu klubach sądzą internauci? [MEMY, DEMOTYWATORY]

Ligowa rywalizacja to jedno, ale lechici walczą również o Puchar Polski. W środę 1 kwietnia zmierzą się na wyjeździe z Błękitnymi Stargard Szczeciński w pierwszym starciu półfinałowym (początek meczu o godz. 16:30). Drugoligowiec to prawdziwa rewelacja rozgrywek. Podopieczni Krzysztofa Kapuścińskiego w ćwierćfinale odprawili z kwitkiem Cracovię i liczą na sprawienie kolejnej sensacji.

- Euforia po wyeliminowaniu krakowian była ogromna. Jednak widzę już po zawodnikach zmęczenie fizyczne, a także psychiczne. Musieliśmy zmienić trochę nasz mikrocykl treningowy, żeby pogodzić grę w lidze z pucharowymi starciami. Cieszę się, że nasza bajka wciąż trwa - nie kryje szkoleniowiec Błękitnych.

Rewanż odbędzie się w czwartek 9 kwietnia (godz. 20:45).

Zajrzyj na BUŁGARSKĄ.PL: Serwis kibiców Lecha Poznań!

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto