Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Legia Warszawa: Klasyk na Bułgarskiej. Kto kogo przechytrzy? [LIVE]

Karol Maćkowiak, Grzegorz Szkiłądź
Lech Poznań: Więcej informacji o Kolejorzu TUTAJ
Lech Poznań: Więcej informacji o Kolejorzu TUTAJ Grzegorz Dembiński
To starcie, które elektryzuje kibiców Kolejorza najbardziej. Lech Poznań mierzy się z odwiecznym rywalem Legią Warszawa. Kto okaże się lepszy?

LECH POZNAŃ - LEGIA WARSZAWA: RELACJA NA ŻYWO TUTAJ

Klasyk Lech Poznań - Legia Warszawa będzie pojedynkiem dwóch strategów. Henning Berg kontra Maciej Skorża. Kto kogo przechytrzy? Od czego może zależeć zwycięstwo jednej z drużyn?

Skorża w Lechu pracuje pół roku, natomiast Berg w stolicy od ponad roku. Szkoleniowiec Legii jeszcze jesienią był noszony na rękach, a teraz musi twardo stąpać po ziemi, bo sytuacja jego drużyny nie jest tak komfortowa, jak mogłaby być. Mistrz Polski mógł prowadzić w ekstraklasie w bardziej zdecydowany sposób, ale stracił wiele punktów przez rotację stosowaną przez norweskiego trenera. Berg dał się złapać we wnyki zastawione przez samego siebie.

- Stosował rotację i to się broniło, gdy wygrywał. Wiosną jednak padł ofiarą swoich pomysłów, popełnił sporo błędów i to między innymi jego wina, że Legia dziś nie ma większej przewagi nad resztą stawki - mówi Radosław Gilewicz, były znakomity napastnik.

Rozterek, na kogo postawić w Europie, a na kogo w lidze z wiadomych przyczyn nie miał trener Skorża, który mimo wzmocnień, zwłaszcza w ataku nie miał wielkiego wyboru. Wydaje się, że opiekun Poznańskiej Lokomotywy popełnił jednak wiosną nieco mniej błędów od Berga.

- U trenera Skorży bardzo wiele do powiedzenia mają asystenci - zaznacza Andrzej Juskowiak, były znakomity napastnik Kolejorza. - Tomek Rząsa i Darek Żuraw posiadają wielką wiedzę i doświadczenie. Na pewno na to liczył szkoleniowiec, namawiając ich do współpracy. Oni mają chłodne głowy - potrafią analizować grę danego zawodnika, lecz nie działają impulsywnie, nie proponują zmiany po pierwszym nieudanym zagraniu - dodaje "Jusko".

ZOBACZ TAKŻE: Kibice Lecha Poznań ćwiczyli doping przed meczem z Legią Warszawa [WIDEO]

Mimo wszystko obie drużyny wiosną nie zachwycają. Wystarczy spojrzeć na poprzednią kolejkę: Lech przegrał 0:1 z ostatnim w tabeli Zawiszą, zaś Legia cudem urwała się ze stryczka w spotkaniu z Wisłą (2:2). W niedzielę możemy się spodziewać rozgrywki taktycznej, każdy z trenerów z pewnością szykuje na ten mecz coś specjalnego.

- My możemy sobie teraz kreślić scenariusze, gdybać, pamiętajmy jednak, że jeden mały błąd sprawi, że cała taktyka runie, a na boisku zapanuje chaos. Dopiero wówczas zobaczymy, kto jak zareaguje - przewiduje Jarosław Araszkiewicz, który w trakcie swojej kariery sportowej występował zarówno w jednej, jak i drugiej drużynie.

Piłkarze Legii od dwóch sezonów nie mają sobie równych w ekstraklasie. Czy w tym roku Kolejorzowi uda się wreszcie zepchnąć klub ze stolicy w mistrzowskiego tronu?

- W kwestii mistrzostwa zbyt wiele ten mecz nie wyjaśni, może jedynie którąś z drużyn przybliżyć, a drugą oddalić. Rok temu Legia wypracowała sobie solidną zaliczkę i nawet podział punktów jej nie zaszkodził w zdobyciu tytułu. Tym razem drużyna z Warszawy nie osiągnęła takiej przewagi, wygląda to nieco inaczej. Ta drużyna będzie podrażniona ostatnimi niepowodzeniami - zauważa Piotr Mowlik, były bramkarz Lecha i Legii

- Czy Poznańska Lokomotywa ma dzisiaj drużynę na mistrza? I tak, i nie. Po ostatnim przegranym meczu z Zawiszą sytuacja Kolejorza się zagmatwała. Szansa na tytuł co prawda nadal jest, ale nieco się oddaliła - dodaje Mowlik.

CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań pokonał Znicz Pruszków i awansował do półfinału Pucharu Polski [ZDJĘCIA]

W tym sezonie u siebie Lech radzi sobie znakomicie. W dwunastu domowych meczach tego sezonu tylko raz przegrał. W niedzielę będzie mógł liczyć na wsparcie około 40 tysięcy kibiców, gdyż bilety na to spotkanie rozeszły się na pniu.

- W Bundeslidze taki widok to codzienność - w naszych warunkach, jednak święto. Ten mecz to wizytówka naszej ligi - pozostaje mieć nadzieję, że do poziomu kibiców dostosują się piłkarze i również będzie na co popatrzeć na boisku. Zawodnicy nie zawsze są jednak przyzwyczajeni do gry przy tak licznej widowni, to też trzeba umieć wytrzymać. W Poznaniu śmiało mogą powiedzieć, że kibice to dwunasty zawodnik. Komplet kibiców zawsze bardzo mobilizuje, ale Lech, by myśleć o tytule, musi też wreszcie zacząć wygrywać na wyjeździe - uważa Gilewicz.

Początek tego emocjonującego spotkania w najbliższą niedzielę o godz. 18.

Zajrzyj na BUŁGARSKĄ.PL: Serwis kibiców Lecha Poznań!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto