Od grudniowej kontuzji i operacji trzymamy kciuki za Macieja Makuszewskiego. 28-letni skrzydłowy Lecha Poznań walczy z czasem, by jak najszybciej wrócić do zdrowia i optymalnej dyspozycji, po to, by mieć szansę wyjazdu z reprezentacją Polski na mistrzostwa świata do Rosji. Lechita bardzo intensywnie się rehabilitował. Wiele ćwiczeń oznaczało dla niego przełamywanie bólu. Wszystkie wykonywał jednak z wielką pasją, po to, by jeszcze w tym sezonie zagrać w ekstraklasie.
Trzy tygodnie temu Maciej Makuszewski otrzymał zgodę na udział w zajęciach z drużyną. Początkowo łączył treningi indywidualne z normalną pracą jaką wykonywał cały zespół. Od pewnego czasu uczestniczy też w gierkach. Wiadomo, że musi unikać stykowych sytuacji, jego koledzy też wiedzą, że muszą traktować go z wyrozumiałością i cofają nogę w sytuacjach stykowych.
- Za miesiąc chcę być już brany pod uwagę przy ustalaniu kadry - mówił nam „Maki” z ogromnym przekonaniem. W jego głosie słychać było olbrzymi optymizm. I choć wszystko przebiega zgodnie z planem, to jednak lechita musi jeszcze uzbroić się w cierpliwość.
- Rzadko spotyka się osoby tak zdeterminowane, a przy tym tak bardzo posłuszne w trakcie rehabilitacji. W tego typu kontuzjach piłkarz nie może robić ani grama więcej nie powinien. I Maciek jest tutaj wręcz ideałem - chwalił go kilka dni temu na łamach "Przeglądu Sportowego" profesor Krzysztof Pawlaczyk, szef sztabu medycznego Lecha.
Emocje związane z powrotem Makuszewskiego do gry ostudził jednak w czwartek trochę trener Nenad Bjelica.
- Nie chcemy za mocno ryzykować. Mamy kogo wystawić na tej pozycji. Tymek Klupś jest w dobrej formie, Kamil Jóźwiak gra nieźle. Do składu wrócił Jevtić, a zaraz podobnie będzie z Situmem. "Maki" jeszcze nie jest gotowy do gry na procent. Jego zdrowie jest najważniejsze, ważniejsze niż wynik i mistrzostwa świata. Chcę go mieć zdrowego w przyszłym sezonie. Przecież na tym nie kończy się jego przygoda z piłką - powiedział szkoleniowiec Lecha.
Zapytaliśmy Bjelicę, jak sam Makuszewski przyjmuje to, że przez jakiś czas będzie musiał kibicować kolegom z trybun. - Maciek sam widzi, że trochę mu jeszcze brakuje. Nie chcę mieć z jego powodu nieprzespanych nocy. W meczach o punkty, nikt nie zwraca uwagę na to, że rywal właśnie wyleczył kontuzje, atakuje się go bez pardonu. Zrobilibyśmy ogromny błąd narażając go w sytuacji, gdy jest to zupełnie niepotrzebne - podkreślił Chorwat.
Wspomniany wcześniej przez trenera Mario Situm też nie jest jeszcze w pełni gotowy do gry. Po przerwie za kartki wraca do składu natomiast Darko Jevtić. Powoli w trening wchodzi Elvir Koljić, a ostatnio w spotkaniu rezerw zagrał Thomas Rogne.
Wokół Bułgarskiej - zobacz odcinek nr 7
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?