Wynik 3:0 dla Kolejorza w pierwszym meczu stawia mistrza Polski w znakomitej sytuacji przed rewanżem. Chyba tylko jakaś niespodziewana katastrofa może pozbawić Lecha Poznań awansu do fazy grupowej Ligi Europy.
A tam już czekają wielkie pieniądze, ponieważ UEFA zapłaci co najmniej 2,4 mln euro każdemu klubowi, który wystąpi w tej fazie rozgrywek.
Piotr Reiss - Poznaniacy zrobili to, co do nich należało:
Źródło: Press Focus/x-news
Trenerowi Maciejowi Skorży musiał spaść wielki kamień z serca. Kolejorz zawodził ostatnio na całej linii, ale na szczęście przebudził się w najważniejszym momencie. - Nie ukrywam, że cieszę się, iż po ostatnim trudnym okresie potrafiliśmy tak rozegrać ten mecz. Po raz pierwszy w sezonie mieliśmy czas, by się dobrze przygotować, wróciło kilku graczy, którzy stanowią o naszej sile ofensywnej i to przesądziło o wyniku - skomentował zwycięstwo z Videotonem szkoleniowiec Kolejorza.
Skorża jest jednak ostrożny przed czwartkowym rewanżem. - Rywal pokazał, że ma klasowych piłkarzy, więc sprawa awansu nie jest jeszcze przesądzona - dodał trener.
ZOBACZ TAKŻE:
Hurraoptymizmu nie słychać także w głosie Łukasza Trałki. - Nie będę składał żadnych deklaracji, bo nie takie dramaty widziała już piłka. Wygraliśmy zdecydowanie, zaliczka jest solidna, ale twardo stąpamy po ziemi. Na rewanż pojedziemy po to, by awansować - zaznaczył kapitan mistrza Polski.
On czwartkowe starcie z Videotonem może zaliczyć do bardzo udanych. "Trała" wpisał się na listę strzelców, co w jego przypadku jest naprawdę rzadkością. W końcu na boisku jest on specjalistą od "czarnej roboty".
- Ostatnio trafiłem do siatki w meczu z Koroną Kielce w sierpniu 2013 roku. Kupa czasu minęła od tego momentu. Nie strzelam tych goli wiele, ale jak już się uda, to cieszy podwójnie. Dobrze, że stało się to w wygranym meczu - mówił Trałka.
Denis Thomalla zdobywa drugiego gola dla Kolejorza.
Fot. Grzegorz Dembiński
Kapitan ma nadzieję, że słabszy okres już za Kolejorzem. - Potrzebowaliśmy meczu, który byśmy wygrali zdecydowanie, różnicą kilku bramek, bo w ostatnim okresie nie układało nam się najlepiej. Nie strzelaliśmy dużo goli i nie wygrywaliśmy. Nie można jednak powiedzieć, że przyszło to bez wysiłku - stwierdził.
W czwartkowym rewanżu na Węgrzech na pewno nie wystąpi Karol Linetty, który musi pauzować za kartki. Kontuzjowani są Marcin Robak, Darko Jevtić i Dawid Kownacki. Być może do składu wróci za to Paulus Arajuuri. Początek meczu o godz. 19:00. Transmisja w TVP 2.
Zajrzyj na BUŁGARSKĄ.PL: Serwis kibiców Lecha Poznań!
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?