Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań zgasił Znicz Pruszków. Rewanż będzie formalnością

SZKI, Lech Poznań
Zaur Sadajew był bohaterem wtorkowego meczu ze Zniczem
Zaur Sadajew był bohaterem wtorkowego meczu ze Zniczem Grzegorz Dembiński
Lech Poznań wygrał 5:1 ze Zniczem Pruszków w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski. Piłkarze Kolejorza nie mają wątpliwości, że losy rywalizacji są już rozstrzygnięte.

Lechici mają powody do zadowolenia. Było to już 30. mecz Kolejorza w historii występów w tej fazie krajowego pucharu. I jeszcze nigdy zawodnikom Poznańskiej Lokomotywy nie udało się wygrać tak wysoko.

Wtorkowe starcie w Pruszkowie zaczęło się dla Kolejorza dopiero po wejściu na boisko Zaura Sadajewa. Co prawda Lech prowadził po pierwszej połowie, ale Znicz wyrównał tuż po przerwie i miał doskonałą okazję, by wyjść na prowadzenie. Czeczen zmienił bezbarwnego Vojo Ubiparipa i potrzebował zaledwie ośmiu minut, by wypracować gola oraz samemu dwukrotnie trafić do siatki drugoligowca. Tym samym rewanż na Bułgarskiej powinien być już tylko formalnością.

- Mamy sporą zaliczkę przed spotkaniem rewanżowym. Będziemy chcieli zagrać fajny mecz i każdy, kto wyjdzie wtedy na boisko, będzie chciał się pokazać trenerowi z jak najlepszej strony - przyznał dla oficjalnej strony Kolejorza Dariusz Formella.

ZOBACZ TAKŻE: Lech Poznań - Jagiellonia: Cały stadion w barwach. Zabierzcie ze sobą szaliki!

Trener Maciej Skorża mocno przemeblował wyjściową jedenastkę, w porównaniu z ostatnim ligowym starciem z Cracovią. Szkoleniowiec dokonał aż dziewięciu zmian, a mecz od pierwszej minuty zaczęli trzej rekonwalescenci: Jasmin Burić, Kebba Ceesay i Karol Linetty.

- Cieszę się, że wróciłem po kontuzji i zagrałem w spotkaniu o stawkę. Na papierze to my byliśmy zdecydowanym faworytem i mogło się wydawać, że czeka nas spacerek. Tak jednak nie było. Na początku drugiej połowy Znicz przejął inicjatywę i szybko wyrównał. Kilka minut później mógł wyjść nawet na prowadzenie, ale uratował nas słupek. Na szczęście później wróciliśmy na właściwe tory i wszystko zakończyło się po naszej myśli - podsumował pojedynek w Pruszkowie Burić.

- Nie zakładaliśmy, ile bramek strzelimy. Z przebiegu meczu mieliśmy sporo doskonałych sytuacji i skończyło się okazałym wynikiem. Chociaż muszę przyznać, że przed spotkaniem nie spodziewaliśmy się, że zdobędziemy aż pięć bramek - dodał Łukasz Trałka.

Już w najbliższy piątek Kolejorza czeka kolejny pojedynek. W lidze podopieczni Skorży zmierzą się na Bułgarskiej z groźną Jagiellonią Białystok. Piłkarze Michała Probierza są wiceliderem, a na otwarcie wiosny wygrali w Warszawie z Legią 3:1. Początek piątkowego meczu o godz. 20.30.

Zajrzyj na BUŁGARSKĄ.PL: Serwis kibiców Lecha Poznań!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lech Poznań zgasił Znicz Pruszków. Rewanż będzie formalnością - Poznań Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto