Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech – Widzew 1:0: Ciągle słabi, ale wreszcie zwycięzcy

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Rafał Murawski, Lech - Widzew 1:0, lech Poznań - Widzew łódź 1:0
Rafał Murawski, Lech - Widzew 1:0, lech Poznań - Widzew łódź 1:0 abcj
Trzy punkty Kolejorz zawdzięcza głównie szczęściu. Dyspozycję drużyny trener Bakero tłumaczy złą murawą i zmęczeniem podróżą z Bragi.

Dla Lecha był to w tym roku już czwarty mecz o dużą stawkę, dla Widzewa dopiero pierwszy, ale na boisku już od pierwszej minuty nie było widać większej różnicy. Oba zespoły nie imponowały składnymi akcjami ani sytuacjami strzeleckimi.

W 22. minucie swoją szansę miał Siergiej Kriwiec, ale jego uderzenie z rzutu wolnego nie sprawiło żadnych kłopotów Maciejowi Mielcarzowi. W odpowiedzi kilka minut później gorąco było pod bramką Krzysztofa Kotorowskiego, kiedy to bardzo groźnie strzelał z 10 metrów Łukasz Broź, ale piłka poszybowała tuż nad poprzeczką.

Cztery minuty później znów mogło być 1:0 dla Widzewa, ale dobrego płaskiego dośrodkowania w pole karne Artura Budki, na szczęście dla gospodarzy, nikt nie zdołał go przeciąć.

Po okresie zdecydowanie lepszej gry ze strony łodzian, gola zdobyli... poznaniacy. W 32. minucie Rafał Murawski popisał się znakomitym dalekim podaniem do niepilnowanego na prawej stronie pola karnego Jakuba Wilka, który pewnym strzałem nie dał szans Mielcarzowi i Lech prowadził 1:0.

W samej końcówce pierwszej połowy groźnie uderzał jeszcze po ziemi Jacek Kiełb, ale bramkarz przyjezdnych końcówkami palców wybił piłkę poza linię końcową.

Tuż po przerwie na kilka minut musiano wstrzymać mecz ze względu na fatalne zachowanie kibiców Widzewa, którzy zaczęli rzucać zapalonymi racami w kierunku boiska oraz sektorów zajmowanych przez miejscowych fanów.

W 60. minucie łodzianie byli bardzo bliscy wyrównania. Po dalekim dośrodkowaniu Kotorowski wyszedł z bramki, ale widząc, że nie przechwyci piłki, zawahał się i bliski strzelenia gola był Budka, który jednak z bliska uderzył wysoko nad poprzeczką.

Lech przed końcem meczu miał właściwie jeszcze tylko jedną dobrą okazję do zdobycia drugiego gola, kiedy to w 92. minucie Siergiej Kriwiec trafił w poprzeczkę. Spotkanie zakończyło się jednak na wyniku 1:0, który dla potrzebującego punktów jak powietrza Kolejorza jest bezcenny, ale trzeba otwarcie przyznać, że niesprawiedliwy. Lechici po raz kolejny zagrali bardzo słabo i zwycięstwo zawdzięczają bardziej szczęściu niż swojej wyższości sportowej nad widzewiakami

- Można przegrać, nie wychodząc na ring i zatrzaskując się w toalecie albo przegrać po walce, tak jak my dzisiaj – ocenił mecz Czesław Michniewicz, trener Widzewa. – Byliśmy dla Lecha równorzędnym partnerem, nie było widać, że jedna z drużyn jeszcze kilka dni temu miała szansę na grę w 1/8 Ligi Europejskiej.

Sami lechici zresztą zdawali sobie z tego sprawę.
- Na pewno nie zagraliśmy wielkiego meczu, ale dla nas najważniejsze są trzy punkty – mówił Hubert Wołąkiewicz. – Nie pomaga nam fatalna murawa i kto wie, czy wiosnę lepiej nie będzie nam się grało na wyjazdach.

Winę na zły stan boiska zwalał także Jose Maria Bakero, który poza tym zwracał uwagę, że jego zespół nie miał zbyt wiele czasu na przygotowanie do tego meczu.
- Z Bragi wróciliśmy w piątek o 6 rano, więc praktycznie mieliśmy tylko 24 godziny do przygotowania się na to spotkanie – mówił Hiszpan. – Nawet Mourinho narzeka, że jego drużyna musi grać co trzy dni.

Porównaniem Lecha do Realu Bakero Bakero trochę przesadził. Faktem pozostaje natomiast to, że z taką grą, a raczej brakiem pomysłu na grę, Kolejorz nie ma większych szans ani na awans do półfinału Pucharu Polski, ani na odrobienie strat do czołówki w ekstraklasie. A bez tego poznaniacy nie zakwalifikują się do europejskich pucharów w przyszłym sezonie.

Lech Poznań - Widzew Łódź 1:0 (1:0)

Bramka: 32. Wilk.

Żółte kartki: Injac, Arboleda - Ben Radhia.
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 22.000

Lech Poznań: Kotorowski - Kikut, Arboleda, Bosacki, Henriquez - Kiełb (46. Mikołajczak), Injac, Kriwiec, Murawski (67. Możdżeń), Wilk (85. Wołąkiewicz) - Rudnevs.

Widzew Łódź:
Mielczarz - Ben Radhia, Madera, Szymanek, Dudu - Budka (76. Riski), Broź, Panka, Grischok (81. Grzelak) - Sernas, Grzelczak (65. Dżalamidze).

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.
Wkrótce relacja wideo z tego, co działo się podczas meczu na trybunach.



Czytaj też:

SC Braga - Lech: W pubach wierzyli do końca

Czwartkowy mecz Sportingu Braga z Lechem Poznań wielu kibiców tradycyjnie oglądało i dopingowało w poznańskich pubach. W dwóch z nich byliśmy z aparatem.



**

**

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto