Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Lubię". Atlas z przepisami o miłych ludziach i przyjemnym życiu

Paulina Rezmer
„Lubię” to książka, którą w grudniu 2016 roku napisali i sami wydali Monika Mądra-Pawlak i Jan Pawlak, choć materiały do niej zbierali niemal całe życie. Na co dzień prowadzą kawiarnię i knajpę, mieszkają tuż nad miejscem swojej pracy, na poznańskiej Śródce. Mają za sobą doświadczenie w pracy w korporacjach, "piarze", reklamie… Są rodzicami dwójki dzieci. Opowieść o Ich życiu brzmi jak sen szaleńca. Przynajmniej do momentu przekroczenia progu Raju albo La Ruiny.

- Daj jeszcze dziesięć minut! – woła z kuchni Monika, która uwija się przy nowym daniu, tym samym lekko opóźniając nasze spotkanie. Przytakuję, bo przecież dla takich, co odrywają mistrzów od pracy, jest osobny krąg w piekle. A poza tym mam okazję wypić wyśmienitą, czarną jak smoła kawę o orzechowym posmaku w zupełnej samotności, jeśli nie liczyć personelu. Za jakąś godzinę w Raju i La Ruinie nie będzie gdzie palca wcisnąć.

Z głośników leci power-popowy kawałek brytyjskiego Squeeze. Z okna do przechodniów miarowo macha manekin eko, kot zapraszający. Choć Monika i Jan starają się unikać tego sformułowania, to właśnie tutaj, na poznańskiej Śródce, tworzy się lokalna mitologia. Oboje mocno wierzą w to, że życie może być przyjemne, ludzie kochający i mili, a jedzenie smaczne. W myśl tego napisali atlas z przepisami „Lubię”. Pierwszy nakład rozszedł się ekspresowo. Do pokaźnej publikacji trafiły przygody i przepisy m. in. z Boliwii, Hongkongu, Izraela, Kambodży, Sri Lanki, Kuby, Laosu, Ukrainy, Maroka, Peru… I oczywiście ze Śródki, która, jak przyjęło się wśród entuzjastów tej
najmniejszej poznańskiej dzielnicy, spokojnie radziłaby sobie jako niezależna republika, którą już
zresztą kilkaset lat temu była.

„Tworzy. Rozumie. Szanuje. Podziwia. Pomaga. Otwiera. Zmienia. Rozwija. Łączy. Relaksuje. Inspiruje. Smakuje. Lubienie czyni pokój”. Tak zaczyna się podróż z Moniką Mądrą-Pawlak i Janem Pawlakiem po świecie. - Tytuł książki jest prosty. I według niego właściwie żyjemy. Trzeba lubić najpierw siebie i najbliższe otoczenie. Potem już bardzo łatwo polubić całą resztę – tłumaczą.

Podczas swoich podróży Monika i Jan polubili wiele miejsc i, co ważniejsze, ludzi. Choćby babcię Manike, która życzliwym, ciepłym wzrokiem spogląda na nas z okładki. Zdjęcie zrobiono w jej domowej kuchni, podczas pobytu autorów na Sri Lance. - Ta fotografia kojarzy nam się ze wszystkim, co w gotowaniu najbardziej rozczulające. Domowa kuchnia, od babci, więc najlepsza. Ogień w piecu, skromna, szczęśliwa bohaterka codzienności – wylicza Monika.

Jeszcze przed drukiem książki, udało się skontaktować z Manike. Prowadzona łamanym angielskim rozmowa przez video chat i wymiana wspomnień dostarczyły licznych wzruszeń. - A egzemplarz „Lubię” lada dzień dotrze na wyspę Cejlon, właśnie do kuchni babci Manike – dodają właściciele Raju i La Ruiny.

To książka do czytania i gotowania. O ludziach, którzy podróżują, gotują, ale też dla których się gotuje. Bo na karty „Lubię” trafiło mnóstwo anegdot i dialogów prostych, ale tak symbolicznych, że musiały wyjść poza drzwi kuchni, sypialni czy obręb stolika przy śródeckich knajpkach. Jak np. ten o prostym, kojarzącym się ze szczęśliwym dzieciństwem jabłeczniku: „- Cóż jest w nim szczególnego? Właśnie o to chodzi, że nic”. Albo rozbrajające pytanie: „Niech mi pan powie. Co to k***a jest ta sernikologia?!”, które padło na trasie z Berlina do Poznania. Odcinek regularnie pokonywał jeden z dostawców La Ruiny poruszający się samochodem z napisem „Instytut
Sernikologii Stosowanej”. - Ten napis to był żart, który zaczął żyć własnym życiem – śmieje się
Jan. - Ludzie dzwonili nawet do nas z pytaniem o adres tego instytutu, który przecież nie istnieje.

Istnieją za to słynne na całą Polskę serniki, które trafiają tak do zwykłych domów, jak i na przyjęcie urodzinowe z okazji setnej rocznicy aktorki Danuta Szaflarskiej w pałacu prezydenckim. Przepisów na te dzieła kulinarnej sztuki w „Lubię” znalazło się sporo, choć Monika mówi, że ze wszystkich ciast, robienie tych właśnie sprawia jej najmniej frajdy. - Bardziej lubię babki niż serniki, pistacje niż migdały – pisze szefowa kuchni w La Ruinie i Raju. Częstuje czytelników przepisem na pistacjową babę. I zachęca do eksperymentowania. Choć do własnej kuchni ma
podejście raczej matematyczne, proporcje muszą się u niej zgadzać co do grama, sama zachęca do tego, by bawić się przepisami, bo przecież gotowanie to sztuka.

„Lubię” to lektura, którą można pochłonąć do kawy i sernika. Ale to też książka, do której chętnie się wraca. Wokół przywoływanych przez Monikę i Jana wspomnień i anegdot chce się obudować własne. Chce się wreszcie spakować plecak i – jak piszą – za nie więcej niż 500 euro kupić bilet na drugi koniec świata, tam i z powrotem. By coś i kogoś zwyczajnie polubić.

Żeby atlas z przepisami mógł ukazać się w takim kształcie, jak chcieli tego Monika i Jan, powstało ich własne wydawnictwo Ryżowe Okulary. - Założyliśmy je, by móc decydować o każdym milimetrze książki, zarówno jeśli idzie o treść, jak i o stronę graficzną – tłumaczy Jan. Jej zawartość napisali wspólnie. Zdjęcia są jego autorstwa. Jak mówi - stara szkoła fotografii. Bez ulepszania, świateł i ekranów. Przepisy (z wyjątkiem jednego) to przelany na papier kunszt kulinarny Moniki. Wszystko powstawało na wariackich papierach. Nikt nie chciał uwierzyć, że
dadzą radę napisać książkę w miesiąc.

Książkę można zakupić na Śródce lub zamówić przez stronęRyżowe okulary, a Monikę i Jana odwiedzić w sercu Poznania w Raju i La Ruinie. Obiecują, że na „Lubię” się nie skończy, a żeby za rok wydać kolejne dzieło, muszą, pierwszy raz w życiu, bardzo dokładnie zaplanować
swoją, największą kolejną wyprawę.

Paulina Rezmer, dziennikarka poznan.naszemiasto.pl

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto