Proboszcz jednej z poznańskich parafii zauważył, że z kasy systematycznie giną pieniądze. Od samego początku wiadomo było, że musi to być ktoś z najbliższego otoczenia, gdyż nie było śladów włamania.
Ksiądz w biurze, gdzie przechowuje pieniądze, zainstalował ukrytą kamerę. Wkrótce doszło do kradzieży. Tym razem szczęście sprzyjało złodziejowi, bo akurat tego dnia nastąpiła przerwa w dostawie prądu i monitoring nie zadziałał.
Jednak w sobotę 19 lipca kamera zarejestrowała moment kradzieży. Okazało się, że złodziejem jest 17-letni ministrant.
Proboszcz o sprawie zawiadomił policję. Kryminalni szybko zatrzymali nastolatka. Znaleźli przy nim 300 złotych, które ukradł tego samego dnia.
CZYTAJ TAKŻE: Policja w Poznaniu odzyskała biżuterię, zegarki i laptopy
Okazało się, że podejrzany wykorzystywał momenty, kiedy ksiądz sprawował liturgię. Kraść zaczął w listopadzie. Najpierw podbierał pieniądze z tacy oraz z opłat za wigilijne opłatki. W styczniu zabrał się za kasę parafialną.
Za pomocą kradzionego klucza wchodził do mieszkania i do biura, skąd zabierał pieniądze, a następnie podrzucał klucz z powrotem. W ten sposób działał bezkarnie przez pół roku.
Za część kradzieży odpowiadać będzie jako nieletni. W międzyczasie skończył 17 lat, co sprawia, że za kolejne kradzieże odpowiadać będzie już jak dorosły. W takim przypadku grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Skomentuj:
Ministrant kradł pieniądze - Z kasy poznańskiej parafii zniknęło 20 tysięcy złotych
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?