Mimo że ten fragment Starego Rynku jest monitorowany, nie udało się uniknąć dewastacji. W tym czasie nikt nie wpatrywał się w obraz przekazywany z kamer.
– Został on jednak zapisany na dysku i policjanci znajdą odpowiedni fragment nagrania – wyjaśniał po zdarzeniu Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. – Wandale zniszczyli nieckę fontanny.
Dewastacja Bamberki oburzyła poznaniaków. Tym bardziej że fontanna była niedawno remontowana. To też jeden z symboli Poznania. Jak to możliwe, że stało się to pod samym okiem kamery? W obraz przekazywany z monitoringu miejskiego nikt się nie wpatruje. Ma się to zmienić na początku przyszłego roku.
– Pozytywnie zaopiniowaliśmy pomysł utworzenia 35 etatów przy straży miejskiej. Te osoby na bieżąco obserwowałyby obraz z kamer monitoringu miejskiego – poinformował Krzysztof Skrzypinski przewodniczący komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego.
Etaty mają powstać na początku roku. Nowi pracownicy będą musieli przejść trzymiesięczne szkolenie. Od kwietnia zaczną oglądać obraz z kamer.
Gdyby takie etaty istniały już teraz, byłaby większa szansa na uratowanie Bamberki. Patrol mógłby się przecież pojawić na miejscu kilka minut po wandalach. Jednak Przemysław Piwecki z poznańskiej straży miejskiej przestrzega, by nie pokładać w nowych etatach zbyt dużych nadziei.
– Są bardzo potrzebne – przyznaje Przemysław Piwecki. – Nie oznacza to jednak, że każdy akt wandalizmu czy przestępstwa zostanie przez nowych pracowników zauważony.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?